[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Masz jeszcze dwanaście godzin.
 Nic mi po twoich dwunastu godzinach. Za-
bierz mnie teraz. Mam już dość.
Ralph niespodziewanie się rozpogodził.
 Zobaczymy  syknął tylko i znikł.
Gideon odchylił się na bujanym fotelu, nie od-
rywajÄ…c wzroku od ognia, a tymczasem Samantha
smacznie spała, nieświadoma obecności diabła, któ-
ry czaił się u wezgłowia. Gideon nie sądził, że
dziewczyna wykaże taką siłę woli. Ralph nie po-
Upadły anioł 79
trafił wpływać na emocje, lecz świetnie umiał
mieszać ludziom w głowach. Gideon w ogóle mu nie
wierzył: Samantha traktowała go tak samo jak
Aarona. Był dla niej zwykłym natrętem i świetnie
się bawiła, pokazując mu, gdzie jego miejsce.
Przez chwilę było jednak inaczej, wtedy, gdy ją
pocałował. Zapewne to ją solidnie oszołomiło, choć
nie tak, jak jego. Pocałunek z Samanthą okazał się
najbardziej erotycznym doświadczeniem w jego
życiu.
Postanowił, że jakoś wytrzyma te dwanaście
godzin. Samantha i tak większość z nich prześpi,
a resztę spędzą na wędrówce w poszukiwaniu
oznak cywilizacji.
Czy faktycznie pokochał tę dziewczynę? Było to
mało prawdopodobne, chociaż nie dawało się wyklu-
czyć. Gdyby się w niej zakochał, dołożyłby jeszcze
jeden płomyk do ognia wiecznego potępienia.
Popatrzył na nią, na jej twarz bez makijażu, włosy
rozrzucone po sofie, długie nogi. Nie zamierzał spać
 był zbyt rozgorączkowany. Mógł spędzić całą noc,
wpatrując się w twarz tej dziewczyny, lecz nie chciał
przesadzić. Po co kusić złego? Wpatrzony w ogień,
kołysał się i rozmyślał o wiecznym potępieniu.
ROZDZIAA SZÓSTY
Zniła o jego dłoniach na swoim ciele. Zniła
o jego ustach i o pocałunkach. Zniła o nim i o dia-
ble, który przysiadł na brzegu jej sofy i nakazał
mu iść z nią do łóżka. Zniła, że Gideon mu się
sprzeciwił.
Drgnęła niespokojnie, zarazem rozpalona i zmar-
znięta. Obudziła się ze snu, ale o nim nie zapom-
niała. Gideon był jej potrzebny. Zupełnie nie rozu-
miała, dlaczego, lecz potrzebowała go i pragnęła.
Zawsze zakładała, że w końcu nadejdzie chwila,
kiedy zapragnie uprawiać z kimś miłość. Prędzej czy
pózniej musiał pojawić się odpowiedni mężczyzna,
zwrócić na nią uwagę, a może nawet ją poślubić,
nim w końcu trafią do łóżka.
Tymczasem to ona była teraz gotowa  wbrew
zdrowemu rozsÄ…dkowi, wbrew logice, prawie poko-
chała obcego człowieka.
Pragnęło go jej serce. Choć był obcy, chciała, by
Upadły anioł 81
leżał obok niej. Po raz pierwszy w życiu zamierzała
zignorować podszepty rozsądku.
Otworzyła oczy. Deszcz nadal lał, a ona przez
chwilę zastanawiała się, czy dom na pewno jest
wystarczająco solidny, by zagwarantować im bez-
pieczeństwo. Błoto często się osuwało w tych
okolicach i przy takiej pogodzie. Istniało niebez-
pieczeństwo, że masy ziemi mogą porwać dom. Ta
perspektywa powinna przerazić Samanthę, lecz
z niezrozumiałych przyczyn dziewczyna odniosła
się do niej obojętnie.
Gideon jeszcze nie spał. Siedział przed komin-
kiem, wpatrzony w dogasające płomienie. W po-
koju zrobiło się ciepło. Gideon zdmuchnął część
świec; Samantha dostrzegała złocistą poświatę og-
nia na jego gładkiej skórze, na płaskim brzuchu.
Zamknęła oczy, usiłując skoncentrować się na czym
innym.
 Nie znam cię  szepnęła.  Nic o tobie nie
wiem.
Nawet się nie odwrócił.
 Zpij, Sam  mruknÄ…Å‚.
Uniosła się nieco, odgarniając włosy z twarzy.
Nieraz spotykała się z mężczyznami  dobrymi
mężczyznami  którzy wyłazili ze skóry, żeby pójść
z nią do łóżka, lecz ona nigdy nie wyraziła na to
zgody. Opierała się dobrym kumplom i złym face-
tom, uroczym młodzieńcom i starym tyranom,
małym, dużym, silnym, słabym.
Gdyby jednak Gideon zechciał ruszyć się ze
82 Anne Stuart
swojego miejsca na bujanym fotelu, z pewnością by
mu nie odmówiła.
Nie zechciał. Może zafascynował ją właśnie
dlatego, że jej nie chciał?
Przyklękła, patrząc na jego twarz, na której [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zboralski.keep.pl