[ Pobierz całość w formacie PDF ]

przechadzała się wśród róż, a ponieważ przedtem wepchnęła we mnie ten pręt zakończony
skórzanym fallusem, mogła dzięki niemu mną kierować. Chwi-
199
lami niemal podrywała na nim wyżej mój tyłek. A ja z ulgą czułem wreszcie pod kolanami dotyk
miękkiej trawy zamiast kamiennych posadzek w zamku. Miałem już tak obolałe i przewrażliwione
pośladki, że najlżejszy dotyk stawał się torturą. Na szczęście królowa jedynie prowadziła mnie przy
sobie. Podeszliśmy do małego letniego pawilonu okolonego pergolami z winem i zatrzymaliśmy się
na kamiennych płytach.
Królowa kazała mi się podnieść, a po chwili zjawił się paz; może Felix, ale nie pamiętam
dokładnie. Związał mi ręce nad głową, a królowa zasiadła przede mną. Odłożyła na bok pręt z
fallusem i wzięła inny, który nosiła u pasa. Był to długi cienki kij obszyty skórą.
Teraz musisz ze mną rozmawiać powiedziała.  Masz
zwracać się do mnie  Wasza Wysokość" i odpowiadać z respek
tem na moje pytania.  Nawet sobie nie wyobrażasz, jaki byłem
przejęty, słysząc te słowa. Będę mógł mówić do niej! Nigdy dotąd
nie odezwałem się do niej nawet jednym słowem. Ze względu na
mój buntowniczy charakter pozostawałem cały czas zakneblowa
ny i teraz nie miałem w ogóle pojęcia, jak się będę czuł, mogąc
z nią rozmawiać. Do tej pory byłem jej pieskiem, niemym nie
wolnikiem, a teraz mam do niej mówić! A królowa bawiła się już
moim penisem: kijem unosiła jądra i majtała nimi na wszystkie
strony. Potem pacnęła mnie lekko w uda.
Jak ci się podobała służba w kuchni, wśród tych nieokrze
sanych ludzi?  zapytała.  Wolisz służyć tam czy swojej
królowej?
Chciałbym służyć tobie, Wasza Wysokość  odparłem
bez namysłu.  Ale będzie tak, jak sobie życzysz.  Nie
poznałem własnego głosu; nie słyszałem go od tak dawna!
Wstała i podeszła do mnie. Dotknęła moich oczu, potem warg.
 To wszystko należy do mnie  powiedziała.  To też.
 Jej dłoń musnęła moje sutki i prześliznęła się niżej, na brzuch
i pępek.  I jeszcze to należy do mnie  dodała. Ujęła dłonią
nabrzmiały członek, jej długie paznokcie drapały leciutko jego
czubek. Po chwili wypłynęła z niego odrobina soczku, a królowa
natychmiast cofnęła rękę i pełną dłonią ujęła mosznę.  Rozsuń
nogi  poleciła, po czym wsunęła palec między pośladki.  To też jest moje  orzekła.
Usłyszałem własny głos:  Tak, Wasza Wysokość", a ona ostrzegła, że istnieją gorsze kary dla mnie
niż pobyt w kuchni, jeśli spróbuję znowu uciec, buntować się lub rozczaruję ją w inny sposób. Na
razie jest ze mnie bardzo zadowolona i będzie obchodzić się ze mną niezwykle surowo, bo to jej
odpowiada. Według niej nadawałem się znakomicie do tego typu zabaw, jestem bowiem bardzo
wytrzymały, czego nie można powiedzieć o księciu Geraldzie. Dlatego ma wielką ochotę
sprawdzić, gdzie leży granica mojej wytrzymałości.
Każdego ranka będzie mnie zabierać na Zcieżkę Konną i chłostać do woli. W południe miałbym
towarzyszyć jej na spacerach w ogrodzie, a po południu zabawiać grą w aportowanie rozmaitych
przedmiotów. Wieczorami czeka mnie chłosta, podczas gdy ona będzie spożywać kolację. Muszę
przybierać przy tym rozmaite pozy. Ona lubi, gdy klęczę szeroko rozwarty, ale są też inne, lepsze
pozycje, w jakich mogłaby poddawać mnie oględzinom. Potem ścisnęła mi pośladki, powtarzając,
że zwłaszcza one należą do niej; pewnie dlatego, że nade wszystko lubi, gdy właśnie one są raz po
raz smagane. Dodała jeszcze, że w przyszłości, aby uzupełnić ten rozkład dnia, mam rozbierać ją na
noc i spać w jej komnacie.
Cały czas, gdy to mówiła, odpowiadałem:  Tak, Wasza Wysokość". Uczyniłbym wszystko, aby
tylko była ze mnie zadowolona. Wreszcie powiedziała, że w celu sprawdzenia odporności moich
pośladków należy je poddać najsurowszym testom. Kazała mnie rozwiązać, a potem, nadzianego na
pręt zakończony falłu-sem, powiodła przez ogród z powrotem do zamku. Weszliśmy do jej komnat.
Wiedziałem już, że chce umieścić mnie sobie na kolanach i wymierzyć klapsy dłonią, tak jak
zwykła to robić z księciem Geraldem. Zwiadomość tego zburzyła mój spokój, poczułem zamęt w
głowie. Co mam zrobić, aby penis, dręczony pragnieniem, nie wystrzelił w jakimś momencie? Ale
królowa przewidziała wszystko. Obejrzała mnie i orzekła, że trzeba opróżnić
zbiorniczek teraz, aby mógł napełnić się potem ponownie. Nie miała to być nagroda dla mnie. W
każdym razie posłała po śliczną małą księżniczkę, która natychmiast wzięła mój kranik do ust i gdy
tylko zaczęła go ssać, wytrysnął w nią gorącą strugą. Królowa, która przyglądała się nam cały czas,
pogłaskała mnie po twarzy, obejrzała oczy i usta i poleciła księżniczce pobudzić mnie znowu jak
najszybciej.
Była to swoista forma tortury. Już wkrótce byłem znowu podniecony jak przedtem i gotów do testu
na wytrzymałość. Tak jak przypuszczałem, królowa przełożyła mnie sobie przez kolana.
 Wychłostał cię już solidnie Felix powiedziała.  A po
tem to samo spotkało cię z rąk stajennych i kucharzy w kuchni.
Jak sądzisz, czy kobieta potrafi bić równie mocno jak mężczyzna?
 W odpowiedzi zaszlochałem. Nie potrafię określić dokładnie,
co wtedy czułem. Może ty czułaś to samo, leżąc wczoraj na jej
kolanach. Albo na kolanach księcia. Nie jest to gorsze uczucie,
niż kiedy leżysz na kolanach pazia lub jesteś związana z rękami
nad głową, lub nawet leżysz plackiem na łóżku lub stole. Nie
potrafię tego wyjaśnić. W każdym razie leżąc na kolanach swego
pana lub pani, człowiek czuje się wyjątkowo bezsilny.
Różyczka kiwnęła głową. Miała to samo wrażenie, kiedy królowa trzymała ją na swoich kolanach.
W jednej chwili znikło wtedy całe jej opanowanie.
 Wydaje mi się, że tylko w takiej pozycji można się na
uczyć posłuszeństwa i uległości  zauważył książę Aleksy. 
Tak przynajmniej było ze mną. Leżałem na kolanach królowej,
ze zwieszoną głową, z wyciągniętymi nogami. Ona zażyczyła
sobie, abym je rozsunął. Miałem wygiąć plecy i założyć ręce do
tyłu, podobnie jak kazano wtedy tobie, a także uważać, żeby nie
dotknąć penisem jej sukni, chociaż pragnąłem tego z całej duszy.
Potem rozpoczęła się chłosta. Królowa pokazała mi różne trze-
paczki, powiedziała, jakie każda z nich ma wady i zalety. Lekką
można było bić szybko; miejsca trafione nią piekły dotkliwie.
Druga, cięższa, sprawiała większy ból; przy niej należało zacho
wać ostrożność.
Królowa zadawała dość silne ciosy. Podobnie, jak to było
ono
z tobą, masowała też moje pośladki lub szczypała je, wedle własnej woli. Ale biła miarowo.
Wkrótce ból stał się nie do zniesienia, czułem się bezsilny jak jeszcze nigdy przedtem.
Wydawało mi się, że każde uderzenie przenika mnie na wskroś, biorąc początek naturalnie od
pośladków. One stały się ośrodkiem bólu i wrażliwości. Ale te doznania wnikały we mnie głębiej i
mogłem jedynie dygotać po każdym ciosie, drżeć na każdy odgłos uderzenia i jęczeć coraz głośniej, [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zboralski.keep.pl