[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Z poczuciem deja vu powędrowała wzrokiem po jego twarzy o ostrych,
męskich rysach. Wokół oczu i ust miał zmarszczki, świadczące o zmęczeniu i
troskach, których nie zauważyła na zdjęciu sprzed dwóch lat.
Bez wątpienia te zmarszczki pogłębiły się, gdy odkrył swą podobiznę na
okładce książki, której treść tak bardzo była zbliżona do jego losów, że poczuł
się na serio zagrożony.
- Och, zrobiłabym wszystko, aby cofnąć czas i nie przysporzyć panu i
pańskiej narzeczonej tyle bólu i cierpień! - wybuchła. W jej ciemnozielonych
oczach błyszczały łzy. - To musiało być dla pana straszne, no i dla pańskich
bliskich...
- Było. Nie będę temu przeczyć.
Jego szczerość była rozbrajająca i niszczycielska - tak samo jak spojrzenie
jego ciemnoniebieskich oczu, które przesuwało się po jej twarzy z niepokojącą
intensywnością.
Odwróciła wzrok.
- To naprawdę okropne uczucie - powiedziała. - Zwiadomość, że zrobiło się
rzecz nieodwracalną. Gdybym wiedziała to, co wiem teraz, gdybym mogła
cofnąć zegar...
- Amen - wymamrotał. Jego ból nie pozostawiał wątpliwości. - Mój adwokat
zadzwoni do pani Carlow w sprawie mojego portretu, który, jak
wywnioskowałem, jest nadal w pani posiadaniu.
49
SCANDALOUS
Skinęła głową.
- Przepraszam, panno Bennett - wtrącił się jego adwokat. - Muszę
porozmawiać ze swoim klientem.
- Oczywiście. - Raz jeszcze podniosła wzrok na Payne'a Sterlinga. -
Dziękuję, że zgodził się pan na ten wyrok i zaniechał dalszego procesu. - Głos
jej się załamał. - Niech Bóg błogosławi pana i pańską narzeczoną.
Czuła się jeszcze gorzej niż przedtem. Payne Sterling nie był już tylko
wspomnieniem mężczyzny z fotografii. Był człowiekiem z krwi i kości, w
dodatku człowiekiem przytłoczonym bólem. Na jego widok serce jej ściskało się
w poczuciu winy.
- Czym cię tak zdenerwował? - szepnął Craig, gdy razem z matką
wyprowadzali ją z sali sądowej.
- Niczym. Czuję wyrzuty sumienia, że przeze mnie tyle się nacierpiał.
- Nie zrobiłaś tego celowo i on o tym wie - zapewniła matka. - Dobrze, że
mamy to już za sobą. A teraz popłyńmy promem na Staten Island, a potem
oblejemy twoje zwycięstwo, dobrze? Zawsze chciałam tam pojechać.
- Zwietny pomysł, mamo. - Pragnęła choć na chwilę oderwać myśli od
Payne'a Sterlinga. - Złapiemy taksówkę przed budynkiem sądu i pojedziemy na
przystań. W godzinach szczytu promy pływają bardzo często.
- A potem zapraszam was na obiad - zaproponował Craig. - Dokąd
pójdziemy?
- Przy Bond Street jest znakomity sushi bar - powiedziała Rainey
specjalnie, by podroczyć się z Craigiem. Jego miłość do wołowiny była znana
całej rodzinie.
Gdy obydwoje z matką skrzywili się jak na komendę, Rainey wybuchnęła
śmiechem.
- Tylko żartowałam. Zabiorę was do  Del Frisco . To najlepsza restauracja
serwująca steki na Manhattanie.
Wyszli przed budynek, by złapać taksówkę.
- Dobrze, że mieszkasz tu już dość długo i potrafisz się poruszać, Rainey -
wyznała matka. - Lubisz to miasto, prawda?
- W zasadzie tak. Ale czasami tłumy ludzi są męczące. %7łeby zachować
50
SCANDALOUS
prywatność i odrobinę odosobnienia, trzeba mieć naprawdę duże pieniądze.
- Na szczęście w Grand Junction mamy tego pod dostatkiem i to całkiem za
darmo - skwitował Craig, a potem przerazliwie zagwizdał. Udało się. Jedna z
przejeżdżających taksówek raptownie zahamowała.
Rainey wsiadła razem z matką. Potem wsiadł Craig i zamknął za sobą
drzwi.
Gdy pochyliła się do przodu, by podać taksówkarzowi adres, zauważyła
Payne'a Sterlinga i jego adwokata, obydwóch w ciemnych okularach, jak
opuszczali gmach sądu w otoczeniu grupy mężczyzn w jednakowych
garniturach. Wsiedli do limuzyny z zaciemnionymi szybami.
Po wypadku, w wyniku którego jego narzeczona została sparaliżowana,
musiał bardzo dbać o swoją ochronę, pomyślała Rainey. To okropne! Wszędzie
mógł stać się celem ataku! Zadrżała.
- Dobrze się czujesz? - Craig przyglądał się siostrze z ogromnym
niepokojem.
- Jestem mu wdzięczna, że nie złożył rewizji, ale nadal czuję się okropnie z
powodu tego, co zrobiłam.
- Sędzia nie dopatrzył się złej woli. Pewnego dnia będziesz to ekscytujące
doświadczenie wspominać ze śmiechem.
- Mam nadzieję.
- Craig ma rację, kochanie. Jestem pewna, że pan Sterling poczuł ulgę, że
nie był to celowy atak. I zapewne zapomniał już o całej sprawie.
- Nawet jeśli to prawda, będzie musiał żyć ze świadomością, że jego
narzeczona jezdzi na wózku inwalidzkim, ponieważ jakaś niezrównoważona
kobieta wyobraziła sobie, że go kocha.
- Są blaski i cienie bycia człowiekiem sławnym i tak bogatym, że mógłby
kupić mieszkania wszystkim bezdomnym w tym mieście.
Rainey skinęła głową.
- Grace powiedziała, że on już to robi...
- Co robi? - spytał jej brat.
- Jest filantropem. Mówiła, że założył wiele fundacji charytatywnych na
rzecz bezdomnych. Domyślam się, że robi to dla celów podatkowych, ale Grace
51
SCANDALOUS
chciała mnie przekonać, że on potrafi również współczuć.
- Podczas spływu wyglądał na porządnego faceta. Nie dziwię się, że używał
innego nazwiska.
Rainey westchnęła.
- Nie mogę uwierzyć, że wybrałam właśnie jego twarz!
- A ja mogę - zauważyła matka. - Podobnie jak miliony kobiet, które
popadną w rozpacz, bo już nigdy nie zobaczę go na okładkach romansów.
- Mamo... - Craig się roześmiał. - Nie mogę uwierzyć, że to powiedziałaś.
- Musiałbyś być kobietą, by to zrozumieć.
- Tylko nie mów mi, że ty również czytasz romanse!
- Rainey i ja czytamy je z przyjemnością od lat. Ty oczywiście, ślęcząc nad
magazynami łowieckimi i wędkarskimi, nie mogłeś tego zauważyć.
Rainey roześmiała się serdecznie ubawiona. Komentarze matki poprawiły
jej nastrój.
- Jesteśmy już chyba na miejscu - wymamrotał Craig, nieco urażony.
Rainey odkryła, że mężczyzni na ogół czują się skrępowani na samą myśl o
romansach i ich bohaterach. To dziwne, ponieważ według statystyk właśnie
mężczyzni snują codziennie fantazje na temat kobiet.
Craig zapłacił kierowcy. Gdy wysiedli z taksówki, otoczył ich tłum ludzi
wchodzących i schodzących z promu J.F. Kennedy,
Craig wyciągnął aparat i zrobił zdjęcie. Potem podeszli do kas biletowych.
Towarzystwo matki i brata, aż do ich odjazdu następnego dnia,
powstrzymywało Rainey przed rozpamiętywaniem nieprzyjemnego incydentu z
Payne'em Sterlingiem. Długa, nocna rozmowa z Craigiem na temat jego planów
zawodowych utrzymała na wodzy kłębiące się w jej głowie niespokojne myśli
dotyczące tego mężczyzny.
Dopiero gdy pomachała na pożegnanie odjeżdżającej na lotnisko taksówce,
wspomnienia minionego dnia powróciły ze zwielokrotnioną siłą.
By nieco się uspokoić, posprzątała mieszkanie i zrobiła pranie. Gdy było
już czysto i porządnie, wzięła prysznic i ubrała się w obcisłe dżinsy i
podkoszulek. Zeszła na dół, by sprawdzić pocztę i wreszcie wróciła do pracy.
Godzinę pózniej skończyła malować koronkę na sukni ślubnej swojej
52
SCANDALOUS
bohaterki. Okładka do  Tajemnicy panny młodej była gotowa.
Zadzwoniła do agencji kurierskiej i ustaliła, że odbiorą obraz w
poniedziałek rano. Mogła zabrać się za kolejny projekt, tym razem dla Global
Greeting Cards.
Ledwie odłożyła słuchawkę, gdy telefon zadzwonił. Sądziła, że to Ken.
Zaprosił ją dziś wieczór na koncert jazzowy do Greenwich Village i pewnie
dzwonił, by dokładnie się umówić.
- Rainey Bennett - powiedziała od słuchawki.
- Witaj, Rainey.
- Och, Grace... - W obawie, że znów coś się stało, mocniej przycisnęła
słuchawkę.
- Spokojnie, moja droga. Wszystko w najlepszym porządku. Claud Finauer
jest zachwycony obrotem sprawy.
Rainey gwałtownie wypuściła powietrze.
- Chcę cię tylko poinformować, że kilka minut temu dzwonił Drew Wallace.
W ciągu godziny ktoś może przyjechać do ciebie odebrać portrety pana [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zboralski.keep.pl