[ Pobierz całość w formacie PDF ]

rezydentów, którzy w ostatnim okresie nie wypełnili swych obowiązków. Ponieważ
król nie kwapił się z załatwieniem próśb szlachty, żądanie 'to izba powtórzyła
29 i 30 sierpnia. WTreszcie 2 września zdecydował się król na zwołanie
posiedzenia senatu, na którym zastanawiano się nad postulatem izby poselskiej.
Zebrani zdawali sobie sprawę, iż
18*
275
w gruncie rzeczy żądania szlachty uderzają nie tyle w senat, ile w króla.
Rozumiał to też dobrze sam monarcha, oświadczając, że ,,na niego, a nie przeciw
senatowi kuje się to żelazo". Według Radziwiłła łzy ukazały się nawet w jego
oczach, niemniej jednak zarówno on, jak i senatorzy uznali, iż należy uwzględnić
postulaty posłów.
Ostatecznie też odczytano im wprawdzie nie protokoły posiedzeń senackich, ale
końcowe uchwały. Posłowie jednak nie ograniczyli się do tego żądania.
Dowiedziawszy się, co postanowiono na posiedzeniach, zgłosili się z kolei 6
września i przedstawili królowi oraz senatowi długą listę pytań, dotyczącą
zarówno spraw polityki zagranicznej, jak i wewnętrznej. Tak więc domagano się
między innymi odpowiedzi, dlaczego oddano elektorowi rządy w Prusach oraz
naznaczono termin hołdu na czas posejmiowy, dlaczego królewiczowi Karolowi
Ferdynandowi dano w administrację biskupstwo płockie, znowu bez uzyskania zgody
sejmu. Wszystko to razem stanowiło dowód, że posłowie nie traktują sprawozdań z
obrad senackich formalnie, ale odtąd będą się twardo upominali o wyjaśnienie
spraw, które ich zdaniem załatwiono niezgodnie z prawem, czy zwyczajami.
Postulaty szlacheckie wzięto pod obrady senatu w dniu 7 września. Wprawdzie
obecni na posiedzeniu senatorowie solidaryzowali się z królem i ministrami, ale
monarcha był wyraznie przygnębiony i dotknięty pytaniami szlachty. Toteż
konkludując pod koniec obrad, oświadczył, że od, początku spodziewał się, ,,iż
stan szlachecki pójdzie dalej. Prawo uchwalone w nie sprzyjających warunkach
egzekwują obecnie w warunkach jak najbardziej spokojnych. Przecież dotąd tak
postępował, że nie dał powodu do podejrzeń. Miał listy od ojca, by w czasie
rokowań z Moskwą [w roku 1618] nic ze swego prawa nie ustępował, ustąpił jednak
ze względu na miłość ojczyzny. W czasie
276
wyprawy mołdawskiej uczynił wiele, by nie wystawiać Rzeczypospolitej na szwank
poprzez bitwę w otwartym polu. Jego zasługą było, że doprowadzono wówczas do
pokoju. Co uczynił zostawszy królem, pamiętają liczni senatorowie, nic to jednak
nie pomogło ani nie pomaga. Szlachta staje się coraz gorsza, należy się obawiać,
by szlachta z czasem nie zażądała rzeczy absurdalnych". Z tej na gorąco przez
sekretarza notowanej wypowiedzi króla widać wyraznie, jak silnie przeżywał te
nieporozumienia powstałe między nim a szlachtą.
Następnego dnia udzielono posłom odpowiedzi, w których usiłowano usprawiedliwić
politykę króla, wyjaśnienia jednak nie zadowoliły w pełni szlachty. Jeszcze 18
września domagała się izba, zresztą tym razem bez skutku, by stworzono specjalną
komisję do rozpatrzenia problemów pruskich, zwłaszcza pretensji żywionych przez
Prusaków wobec książąt. Drugim punktem budzącym specjalne niezadowolenie było
nadanie biskupstwa płockiego Karolowi Ferdynandowi. Kolejno wysuwano w tej
sprawie różne propozycje, przeważnie dość niemiłe dla króla i jego brata, ale
wreszcie zadowolono się łagodniej nieco sformułowaną, specjalną konstytucją.
Nawet jednak załatwienie tego problemu nie uspokoiło posłów. Sytuacja w izbie
była tak naprężona, że kiedy król 29 września zwołał posiedzenie senatu,
poszczególni senatorowie wątpili, czy uda się sejm doprowadzić do końca i
zastanawiali się, co robić na wypadek zerwania obrad. Uderzające jest, iż wielu
spośród senatorów nie zdawało sobie sprawy, o co właściwie szlachcie idzie. Nie
orientowano się, że w tej sytuacji należało chyba mówić o jakimś ogólnym
kryzysie zaufania posłów do króla i jego ministrów, kryzysie, który wydawał się
nieuleczalny.
Nieoczekiwanie jednak sejm dopłynął szczęśliwie do końca. 2 pazdziernika
odczytano uchwaloną w izbie konstytucje o zdawaniu sprawy z posiedzeń senatu.
277
Przyjęcie jej przez obie izby było do pewnego stopnia zakończeniem długiej walki
posłów z senatem, ostatecznym dokumentem zwycięstwa posłów nad starszą bracią.
Dzięki pomocy marszałka izby poselskiej Bogusława Leszczyńskiego, który wyraznie
chciał się przypodobać królowi, konstytucja nie była tak zła, jak się obawiano.
Gdy chodzi o posiedzenia senatu, to przypomniawszy konstytucjÄ™ z roku 1607,
domagano się jedynie czytania uchwał senatorów, bez obowiązku czytania
protokołu, z tym jednak, że zgadzający się na uchwały senatorzy mieli je
podpisywać. Równocześnie przewidywano przypadki dopuszczające nieobecność
rezydentów oraz kary na tych, którzy bez usprawiedliwienia nie rezydują. Tak
zredagowana konstytucja, mimo protestów zgłoszonych przez poszczególnych
senatorów, została wpisana do księgi praw i poczęła odtąd obowiązywać. Jeśli
przypomnimy sobie teraz przebieg narad na ten sam temat w czasie sejmu
koronacyjnego, nie będzie nam trudno stwierdzić, że minione lata przyniosły ze
sobą, z winą czy też bez winy Władysława, wyrazne osłabienie władzy królewskiej.
Obrady sejmu zakończyły się 4 pazdziernika, przy czym lista uchwalonych na
sejmie konstytucji była dość poważna. Znalazła się tu konstytucja dotycząca
biskupstwa płockiego dla Karola Ferdynanda, zapobiegająca, by królewicz nie mógł
dzięki tej godności osiągnąć zbyt wielkiego znaczenia w państwie. Specjalną też
konstytucją zastrzeżono na przyszłość, że król nie może opuszczać państwa bez
zgody sejmu. Z pozostałych na uwagę zasługuje jeszcze jedna, biorąca w obronę
prawosławie i postanawiająca, iż wszystkie sprawy związane z oddaniem cerkwi
temu wyznaniu mają być rozpatrywane przez relacyjny sąd królewski.72
Dopiero po sejmie załatwiono wreszcie inwestyturę elektora. Problem ten wypływał
ciÄ…gle na forum izby
278
w czasie posiedzeń sejmowych, ministrowie jednak z Ossolińskim na czele czynili
wszystko, by odsunąć posłów od tej sprawy, popierając króla, który twardo stał
na stanowisku, że załatwienie lenna należy jedynie do niego. I istotnie, mimo
usiłowań szlachty, postawił na swoim. W rokowaniach z elektorem król zyskał
obietnicę otrzymywania rocznie 100 000 zip tytułem udziału w cłach, wywalczył
sobie prawo zakładania sprzeciwu przeciw kandydatom proponowanym przez elektora
na dowódców fortecy w Pilawie, wreszcie dla uspokojenia katolickiej szlachty
wymusił na elektorze zapewnianie tolerancji wobec nielicznych katolików
przebywajÄ…cych na terenie Prus.
Po sfinalizowaniu układów odbył się 7 pazdziernika 1641 roku na dziedzińcu
zamkowym ostatni hołd pruski w dziejach Rzeczypospolitej. Przez jakiś czas
żywiono w kołach dworskich nadzieję, że elektor zechce się ubiegać o rękę
siostry Władysława, Anny Katarzyny Konstancji, szybko jednak nadzieje rozwiały
się. Po wielu uroczystościach, ucztach i zabawach elektor opuścił Warszawę.
R O
T N
KRÓL I JEGO OTOCZENIE
Początek lat czterdziestych .XVII wieku to mniej więcej połowa panowania [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zboralski.keep.pl