[ Pobierz całość w formacie PDF ]
współpraca we wstępnej grze miłosnej. Louise szybko
się uczyła i odwzajemniała jego pieszczoty z pełnym
inwencji żarem.
Marcus w końcu rozluznił uścisk i odsunął ją lekko
od siebie, mówiąc chrapliwym szeptem:
- Nie wyrywałaś się i nie mówiłaś dość", ale ja,
niestety, muszę to powiedzieć za nas oboje. Chcę cię za
prowadzić do ołtarza jako dziewicę, nawet jeżeli na nią
nie zasłużyłem swym dotychczasowym niemoralnym
życiem. Postępowałem w tych sprawach tak jak więk
szość wysoko urodzonych młodych ludzi - lekkomyśl
nie i hulaszczo. Nie będę drwił z kościelnych przyka
zań, pozbawiając cię przed ślubem dziewictwa, i mam
wrażenie, że ty również byś tego nie chciała.
Louise spojrzała na niego zamglonym wzrokiem.
- Nigdy nie przypuszczałam, że tak łatwo można się
zapomnieć. W jednej chwili można znalezć się na gra
nicy takiego miłosnego upojenia, że wszelkie obowią
zujące nas zasady przestają działać. Zawsze dziwiłam
się dziewczętom, które dały się uwieść, ale teraz całko
wicie je rozumiem. Gdybyś ty sam nie wytyczył grani
cy, której nie wolno nam przekroczyć, i postanowił ko
chać się ze mną do całkowitego spełnienia, nie byłabym
w stanie ci się przeciwstawić. Uczucia, które mną za
władnęły, są zbyt rozkoszne i potężne, aby można je by
ło łatwo opanować. Czy ty też tak odczuwasz?
- Naturalnie - odparł Marcus, przeklinając w duchu
własne słabe ciało, które na zakaz miłosnego spełnienia
zareagowało dotkliwym bólem. - Dlatego właśnie prze
rwałem nasze pieszczoty. Teraz, niestety, musimy nad
sobą panować i wynagradzać sobie ten brak marzenia
mi o wspólnej przyszłości. O ile wiem, zgodziłaś się
oficjalnie oświadczyć przed moją rodziną, że pocho
dzisz z rodu Cleeve'ów wtedy, gdy prawnicy osta
tecznie wszystko załatwią. Kiedy to się już stanie, oz
najmimy memu ojcu i innym członkom rodziny, że je
steśmy zaręczeni. Moja siostra Sophia, jak wiesz, wy
chodzi za mąż w Boże Narodzenie. Wolałbym wcześ
niejszy ślub, ale myślę, że mój ojciec i Marissa będą
bardzo szczęśliwi, kiedy obie uroczystości odbędą się
w tym samym czasie, jeżeli naturalnie twoje wspom
nienia ze Steepwood nie sÄ… zbyt bolesne, byÅ› siÄ™ na to
zgodziła.
Louise potrząsnęła głową.
- Nie wszystkie moje wspomnienia z tamtego okre
su są przykre. Pamiętam również wiele przyjemnych
momentów spędzonych z Ateną i chciałabym, żeby ona
i jej mąż byli również na naszym ślubie. To będzie dla
mnie niezwykłe przeżycie - szyc dla siebie ślubną suk
nię - a nie dla innej młodej kobiety.
- A więc wszystko ustalone - orzekł Marcus. - Teraz,
wybacz, ale muszę się z tobą pożegnać. W przeciwnym
wypadku znowu ulegnę pokusie. Kiedy już twoja nowa
tożsamość zostanie pod względem prawnym ustalona, bę
dziemy mogli spotykać się bez przeszkód w miejscach
publicznych jako ludzie równi sobie urodzeniem. Nie mo
gę wprost doczekać się tego dnia.
- Ani ja - odparła Louise. Po wyjściu Marcusa
usiadła i zaczęła marzyć o tym, gdy ona i Marcus będą
już zawsze razem i kiedy będzie miała własną rodzinę
i stałe miejsce w świecie, a także nazwisko, które nie
jest fałszywym nazwiskiem.
Ojciec Marcusa chciał jak najszybciej opuścić Lon
dyn, by wrócić na wieś, ale jego lekarz wyperswadował
mu ten pomysł. Nalegał, żeby pozostał jeszcze przez ja
kiś czas w Londynie, ponieważ na wsi, jak twierdził,
trudno będzie w jego chorobie zapewnić mu odpowied
niÄ… opiekÄ™ medycznÄ….
- Proszę wstrzymać się z tą decyzją do momentu,
kiedy wydamy ostateczną diagnozę co do pańskiego
stanu. Musimy być w stu procentach przekonani, że nic
więcej nie jesteśmy w stanie dla pana uczynić, milor
dzie - mówił lekarz. - Możliwe, iż moja diagnoza jest
błędna, a jeśli tak, to zastosujemy wówczas inny rodzaj
terapii. Ale jej również w wiejskich warunkach nie
można przeprowadzić.
- Jeżeli mam niedługo umrzeć, wolałbym, żeby to
się stało w Jaffrey House - utyskiwał hrabia. - Nie
przepadam za Londynem, to nie jest moje ulubione
miejsce, chociaż to stolica naszego kraju. To miasto
brudne i smrodliwe i mnie, człowiekowi wsi, trudno
jest się do niego przyzwyczaić.
- Ja jednak będę nalegał na pozostanie w Londynie -
upierał się lekarz. - Wydanie ostatecznej diagnozy nie po
trwa długo, zapewniam pana.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]