[ Pobierz całość w formacie PDF ]
być wyrażona jedynie przez uprawnionego. Polskie prawo nie przewiduje w tym zakresie żadnych
wyjątków. Teza ta wynika z ogólnego założenia nieprzenaszalności i niedziedziczności dóbr oso-
bistych, które gasną wraz ze śmiercią osoby uprawnionej. Zerwana wówczas bowiem zostaje więz
łącząca podmiot z przedmiotem ochrony. Twierdzenie to znajduje wyraz w treści normy art. 81 ust.
1 pr. aut., która expressis verbis stanowi o zezwoleniu osoby przedstawionej na wizerunku. Pomija-
jąc wspomniane już zastrzeżenia związane z niewłaściwą redakcją omawianej normy, należy uznać,
Rozdział IV Prawnoautorska ochrona wizerunku zmarłego 383
bowiem zastrzeżenie, iż wskazanie ustawowe jest doniosłe tylko wtedy, gdy sam
adresat nie wyraził innej woli1404. Brak obu podobnych regulacji w art. 81 zdaje się
przesądzać stanowczo, że nie tylko owo ustawowe wskazanie, co do czego nie ma
wątpliwości, ale też jakiekolwiek wskazanie dokonane przez sportretowanego z myślą
o jego doniosłości post mortem, nie wchodzi tu w rachubę.
Ale też paradoksalnie, istnienie zarówno ustawowego wskazania w art. 82, jak i mo-
żliwość odmiennego przejawu woli tego, o kogo dobro osobiste chodzi, przewidziane
w przypadku korespondencji, prowokują do refleksji co najmniej nad tym, czy także
osoba przedstawiona na wizerunku nie może wskazać osób, które po jej śmierci
mogłyby zezwolenia takiego udzielić? Inspiruje do zadania takiego pytania również
zapis zawarty w art. 78 ust. 2, dotyczący pośmiertnej ochrony autorskich praw osobi-
stych twórcy, przewidujący także możliwość odmiennego przejawu woli, co najmniej
dotyczącego wskazania osób uprawnionych do podnoszenia stosownych roszczeń1405.
A przecież taką możliwość, tyle że odniesioną do wykonywania tych praw post mortem,
sformułowano expressis verbis również w kolejnym art. 78 ust. 3.
Warto też zwrócić uwagę na to, że osoba sportretowana ma pełną swobodę udzie-
lania zezwolenia, o którym mowa w art. 81 ust. 12 zd. 1. Może go nie udzielić, a jej od-
mowy, jak i przewidzianego tu uprawnienia, obu mających charakter dyskrecjonalny,
nie sposób, co do zasady, podważać ani nawet oceniać powołując się na konstrukcję
nadużycia prawa. Może też udzielić tego zezwolenia opatrując je wymogami lub ter-
minami. W takiej sytuacji nie sposób zrozumieć, dlaczego nie mogłaby ona uprawnić
innej osoby do udzielenia takiego zezwolenia post mortem? Zwłaszcza, że sama, ante
mortem, może udzielić zezwolenia na rozpowszechnianie swego wizerunku po śmierci.
Aatwo przy tym zauważyć, że obie te sytuacje (tzn. udzielenie zezwolenia przez osobę
przedstawioną na wizerunku z myślą o rozpowszechnianiu post mortem oraz wska-
zanie osób, które by po jej śmierci stosownego zezwolenia udzieliły) nie są tożsame
i dlatego osoba sportretowana może chcieć, czego zasadności nie sposób kwestiono-
wać, aby dopiero wówczas, po jej śmierci, gdy można roztropnie ocenić okoliczności
zamierzonego rozpowszechniania, mogła udzielić nań zezwolenia osoba wskazana
przez nią ante mortem.
Zresztą, jeżeli w regulacji dotyczącej korespondencji przyjęto, że adresat może okre-
ślić odmiennie niż ustawodawca, krąg osób uprawnionych do udzielenia takiego zezwo-
lenia post mortem, a nawet wskazano krąg osób do tego uprawnionych w przypadku,
iż zgoda ta może być wyrażona wyłącznie przez legitymowanego bądz ewentualnie przez osobę
przez niego upoważnioną. Wraz ze śmiercią podmiotu uprawnienie to jednak wygasa (Prawo do wi-
zerunku i jego komercjalizacja: Studium cywilnoprawne..., s. 330). Zachowując taką perspektywę autorka
dochodzi do wniosku, że należałoby przyznać rację tym przedstawicielom doktryny, którzy wysu-
wają postulat, aby do wizerunku zastosować mechanizm analogiczny do istniejącego w przypadku
rozpowszechniania korespondencji po śmierci uprawnionego. Ze względu na ściśle sprecyzowany
krąg uprawnionych byłoby to bardziej uzasadnione niż postulowane uznanie de lege lata prawa do
wizerunku za prawo dziedziczne. Zapobiegłoby bowiem sytuacjom, w których prawo do wizerunku
byłoby wykonywane przez osoby spoza kręgu najbliższych zmarłemu (Prawo do wizerunku i jego
komercjalizacja. Studium cywilnoprawne..., s. 330).
1404
Por. J. Błeszyński, Prawo..., 1988, s. 155.
1405
Inaczej i w szerszym kontekście formułuje to T. Grzeszak pisząc, że brak wskazania podmio-
tów legitymowanych do wykonywania prawa do wizerunku zmarłego rodzi pytanie: czy należy per
analogiam stosować art. 78 ust. 2 PrAut czy raczej art. 82 PrAut, a może włączyć to prawo do spadku?
(Treść& , s. 514). Po przytoczeniu stanowisk J. Barty i R. Markiewicza autorka dochodzi do wniosku,
że mimo niejasności rozwiązań ustawowych zgodnie z przyjmowanymi założeniami [...] przyjąć
raczej należy, że po śmierci pierwotnie uprawnionego, jego prawo podlegałoby dziedziczeniu na
zasadach ogólnych i gasłoby w ustawowym terminie .
384
Jacek Mazurkiewicz Ochrona dóbr osobistych zmarłego w prawie polskim
gdyby adresat odmiennej woli nie wyraził, to nie sposób przedstawić merytorycznych,
znaczących argumentów, za wykluczeniem możliwości wskazania przez sportretowa-
nego osób, które po jego śmierci mogłyby takiego zezwolenia udzielić. Jeśli interpre-
tując art. 82, w szczególności art. 83, i tak jesteśmy skazani na dokonywanie wykładni
nierzadko contra legem, to dlaczegoż by nie dokonać podobnej wykładni w przypadku co
prawda jednoznacznego, lecz budzącego istotne obiekcje zapisu zawartego w art. 81 ust.
1 zd. 1? Tyle że dopuszczalność takiej interpretacji może jednak rodzić wątpliwości.
Z drugiej strony, porównanie art. 81 i art. 82 zdecydowanie skłania ku przypusz-
czeniu, że przyjęcie pewnych regulacji tylko w odniesieniu do pośmiertnego rozpo-
wszechniania korespondencji, w tym możliwości określenia pośmiertnego statusu ko-
respondencji wolą adresata, nie jest przypadkowe i raczej powinno przemawiać za wy-
kluczeniem możliwości stosowania takich przepisów w drodze analogii do wizerunku,
na którym przedstawiona jest osoba zmarła. Z tego, że nie można znalezć żadnych
merytorycznych racji przemawiających za taką zadziwiającą odmiennością, rodzi się
jednak opisana już wcześniej pokusa, aby także ten przypadek potraktować jako jeden
z oczywistych błędów legislacyjnych, których w rozdziale 10 prawa autorskiego jest
dużo więcej, czego wyrazistym przykładem zdaje się być brak unormowania zgody
adresata na rozpowszechnianie ante mortem skierowanej doń korespondencji. Jednakże
właśnie owa odmienność wydaje się być akurat czymś zamierzonym i nie przypomina
ewidentnych potknięć ustawodawcy w art. 82 i w szczególności w art. 83.
Ukazawszy argumenty przemawiające za i przeciw rozważanej interpretacji art.
81 ust. 1 zd. 1, za właściwą uważam tę, która dopuszcza możliwość wskazania przez
osobę sportretowaną osób, które po jej śmierci będą mogły udzielić zezwolenia na roz-
powszechnianie jej wizerunku. Prócz przedstawionych wyżej racji merytorycznych,
za stanowiskiem tym przemawia oczywiste pobratymstwo materii regulowanych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]