[ Pobierz całość w formacie PDF ]
konfrontacja Rolanda z Martenem, który uwodzi jego matkę i zabija ojca? Nie wiem. Jak zginęli
ziomkowie Rolanda, Cuthbert oraz Jamie, i co się działo w latach pomiędzy jego inicjacją
i momentem, gdy po raz pierwszy widzimy go na pustyni? Tego też nie wiem. No i pozostaje jeszcze
ta dziewczyna, Susan. Kim jest? Nie wiem.
Choć właściwie, gdzieś w głębi duszy wiem. Gdzieś w głębi duszy wiem to wszystko i nie jest
mi potrzebne streszczenie, rekapitulacja ani konspekt (konspekty są ostatnim ratunkiem złych pisarzy,
którzy najchętniej pisaliby prace magisterskie). Kiedy nadejdzie pora, te rzeczy - i miejsce, jakie
zajmują w wędrówce rewolwerowca - pojawią się tak samo naturalnie jak łzy lub śmiech, a jeśli
nigdy się nie pojawią, trudno. Jak rzekł kiedyś Konfucjusz, pięćset milionów czerwonych
Chińczyków ma to głęboko w dupie.
Wiem jedno: w jakimś momencie, w jakiejś magicznej chwili, kiedy zapadnie purpurowy
zmierzch (zmierzch stworzony dla romansu), Roland dotrze do swojej mrocznej wieży i zbliży się do
niej, dmąc w róg... i jeśli kiedykolwiek dane mi będzie tam się znalezć, wy pierwsi się o tym
dowiecie.
Stephen King Bangor, Maine
[ Pobierz całość w formacie PDF ]