[ Pobierz całość w formacie PDF ]
i przyznał po chwili: Koło sześciu lat.
Shelby nie wierzyła własnym uszom.
>oj Boże, nie miałam pojęcia!
No i dobrze mruknął. Pewnie wiałabyś przede
mną z krzykiem z obawy, że taki wygłodniały facet
zachowa siÄ™ jak dzikie zwierzÄ™.
Nie byłeś taki.
Bo ty potrzebujesz czułości, więcją otrzymałaś. Na
pewno nie zawsze tak będzie, kiedy się już lepiej
poznamy uprzedził. Nie lubię rutyny, nie chcę kochać
siÄ™ zawsze tak samo.
Zaczęła natychmiast kombinować, co lubi jej mąż.
Justin...
j:kol43 21-11-2006 p:120 c:0
120 BIAAA SUKNIA
Cicho. Pocałował jej usta. Zpij już. Podniecasz
mnie.
Przepraszam.
Pocałował ją jeszcze raz i przewrócił się na brzuch
z przeciągłym westchnieniem.
Dobranoc, laleczko.
Dobranoc, Justin.
Długo jednak nie mogła zasnąć. W jej głowie roiło się
od pytań, a znała tylko kilka odpowiedzi. Co prawda
pokonała przynajmniej jedną przeszkodę, no i Justin
wciąż jej pożąda. To już coś. Nawet jeżeli jej nie
pokocha, być może będzie w stanie wzbudzić w sobie dla
niej jakieś inne pozytywne uczucia. Nie może przecież
obarczać ją całkowitą i wyłączną winą za to, co zdarzyło
się w przeszłości. A jeśli wciąż tak myśli? Przyszło jej
raptem do głowy, że Justin może w dalszym ciągu
pragnąć zemsty za gorycz i poniżenie, których kiedyś
przez nią doświadczył. Była to wyjątkowo deprymująca
myśl, która przez wiele długich minut nie pozwalała jej
zasnąć.
j:kol43 21-11-2006 p:121 c:0
ROZDZIAA SIÓDMY
Budząc się następnego ranka, Justin z trudem
dawał wiarę własnym oczom. Tak przywykł do snów
o Shelby, które kończyły się z nastaniem dnia, a oto
znalazł ją obok siebie. Na swojej poduszce widział
jej długie, ciemne włosy, obok siebie jej piękną
postać zrelaksowaną we śnie, z pełnymi, kuszącymi
wargami.
Leżał nieruchomo, wpatrzony w swoją żonę. Czuł się
bez niej okrutnie samotny. Bardziej samotny, niż zdawał
sobie z tego sprawę do chwili, gdy znów podjęli próbę
dialogu. Kiedy się dawniej spotykali, marzył o tym, by
mieć ją włóżku. Właśnie taką, zatopioną w niezmąco-
nym śnie, i żeby robić właśnie to, co robił przyglądać
się jej. Nie wiedziała, jak jest mu droga. Ani że miniona
noc była odkryciem i kulminacją nieskończonego ocze-
kiwania i tęsknoty, nawet jeśli nie mógł dokończyć tego,
j:kol43 21-11-2006 p:122 c:0
122 BIAAA SUKNIA
co zaczął. Już sam fakt, że okazała się dziewicą, był dla
niego wystarczajÄ…co radosny.
Kiedy się sennie poruszyła, uśmiechnął się z lekka
i przechylił głowę, żeby ją pocałować.
Jej długie czarne rzęsy zatrzepotały, podniosła powie-
ki. Zobaczyła go i uśmiechnęła się do niego. W spoj-
rzeniu jej jasnozielonych oczu pojawił się całkiem nowy
wyraz.
Dzień dobry powitała go szeptem.
Dzień dobry. Powtórzył pocałunek. Dobrze
spałaś?
Jeszcze nigdy tak dobrze nie spałam. A ty?
>ogłbym powiedzieć to samo. Przykrył ją kołdrą.
Nie musisz jeszcze wstawać.
Idziesz tak wcześnie do pracy? zdziwiła się,
zerkajÄ…c zaspanym wzrokiem na zegar.
Muszę lecieć do Dallas, kochanie oznajmił,
podnosząc się. Nowy klient. Będę w domu o zmroku.
A ja muszę być w kancelarii dopiero o dziewiątej
powiedziała z zadowoloną miną.
Wolałbym, żebyś zrezygnowała z tej pracy stwier-
dził, marszcząc czoło.
Kiedy ja ją lubię zaprotestowała, ale niezbyt
ostro.
A mnie się nie podoba, że jesteś na każde zawołanie
Barry ego Holmana.
Może to kobieciarz, ale mnie traktuje przyzwoicie
broniła go. To bardzo miły człowiek, jest wobec mnie
w porzÄ…dku.
j:kol43 21-11-2006 p:123 c:0
Diana Palmer 123
Justin odwrócił się. Nie powinien jej okazywać, jak
bardzo jest zazdrosny o przystojnego szefa.
Muszę wziąć prysznic.
Obserwowała go, jak grzebał w szufladzie w po-
szukiwaniu czystej bielizny i jak szedł do łazienki.
Wlepiała wzrok w jego nagą postać. Miniona noc
i intymne chwile, które ich połączyły, zdawały jej się
teraz nierealne. Czerwieniła się na samo wspomnienie,
ale Justin szczęśliwie zniknął już w łazience i nie
zobaczył jej zarumienionych policzków.
Zastanawiała się, czy w związku z jego zazdrością
powinna mu powiedzieć o Tammy Lester i o tym, że
Holman jest wyraznie zainteresowany nowÄ… pracownicÄ….
W końcu zdecydowała, że może zrobi to pózniej.
Tymczasem zapadła w drzemkę. A kiedy się obudziła,
Justin stał już ubrany w jasnoszary garnitur i właśnie
wiązał przed lustrem krawat w szaro-czerwone paski.
Czy Maria wstała już, żeby dać ci śniadanie?
zainteresowała się Shelby.
Zjem śniadanie w samolocie. Wsadził ręce do
kieszeni i wyciÄ…gnÄ…Å‚ z jednej z nich kluczyki od samo-
chodu. Rzucił je na łóżko. Pojedz moim fordem do
pracy. Twój problem z transportem musi poczekać do
jutra.
Shelby usiadła z kluczykami w dłoni.
A jak siÄ™ dostaniesz na lotnisko?
Czy moje serce zniesie te wszystkie problemy?
spytał żartobliwie, unosząc jedną brew.
Przyjrzała mu się i nagle miniona noc wróciła do niej
j:kol43 21-11-2006 p:124 c:0
124 BIAAA SUKNIA
z alarmującą wyrazistością. Zobaczyła go takiego, jaki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]