[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 A skąd to wiadomo? Nigdy nie spotkałem tych, o kim mówisz. Ty, jak sądzę, te\ nie.
Istnieją jedynie w słowach, które słyszymy. Jak mo\na twierdzić, \e się wie, co przydarza się
ludziom? Tylko oni to wiedzą  jeśli istnieją. Mają własny wszechświat swych oczu i uszu.
 Myślę, \e skoczę na chwilę na dwór mruknęła Trillian.
Wyszła na deszcz.
 Myślisz, \e istnieją jacyś inni ludzie?  drą\ył Zarniwoop.
 Nie mam na ten temat zdania. Skąd mam wiedzieć?
 Lepiej sprawdzę, co z Trillian  wtrącił Zaphod i wymknął się na dwór.
 Myślę, \e wszechświat jest w dobrych rękach  rzekł, kiedy dogonił dziewczynę.
 W bardzo dobrych  odparła.
Zaczęli odchodzić od baraczku.
W środku Zarniwoop nie popuszczał.
 Nie pojmujesz, \e od twych słów zale\y czyjeś \ycie lub śmierć?
Władca wszechświata długo zwlekał z odpowiedzią. Kiedy usłyszał cichy odgłos
włączających się silników statku, zaczął mówić, by zagłuszyć szum.
 To nie ma nic wspólnego ze mną. Nie mam nic wspólnego z tymi ludzmi. Bóg wie, \e
nie jestem okrutny.
 Widzisz!  przygwozdził go Zarniwoop.  Mówisz  Bóg . A więc wierzysz w coś!
 Mój kot nazywa się Bóg  łagodnie rzekł władca wszechświata, podnosząc kota z
podłogi. Pogłaskał go.  Jestem dla niego dobry...
 W porządku  upierał się Zarniwoop  skąd wiesz, \e ten kot istnieje? Skąd wiesz, \e
uwa\a cię za dobrego lub sprawia mu przyjemność to, co uwa\a za twoją dobroć?
 Nie wiem  odparł z uśmiechem władca wszechświata  pojęcia nie mam. Sprawia mi
jedynie przyjemność zachowywanie się w określony sposób wobec istoty, która wydaje mi się
kotem. Tobie nie? Przepraszam, ale jestem chyba zmęczony...
Zarniwoop wydał z siebie bardzo niezadowolone westchnienie i rozejrzał się dookoła.
 Gdzie oni poszli?  spytał gwałtownie.
 Kto?  Władca wszechświata był mocno zdziwiony. Rozparł się wygodnie w fotelu i
nalał sobie do pełna whisky.
 Beeblebrox i dziewczyna! Byli tu jeszcze przed chwilą!
 Nie pamiętam. Przeszłość to fikcja, która ma wyjaśnić...
 Stul pysk!  wrzasnął Zarniwoop i wybiegł na deszcz. Statku nie było. Strugi wody
nieustająco rozmywały błoto. Nie było nawet śladu, gdzie jeszcze przed chwilą mogło
cokolwiek stać. Zarniwoop zaczął drzeć się w ulewę.
Wrócił biegiem do blaszanego baraczku. Drzwi były zamknięte.
Władca wszechświata drzemał w fotelu. Po pewnym czasie obudził się i podjął zabawę z
ołówkiem i kartką. Wcią\ był zachwycony odkryciem, \e mo\na ołówkiem zrobić kreskę na
papierze. Z zewnątrz dochodziły jakieś hałasy, ale nie wiedział, czy są prawdziwe, czy nie.
Potem przez tydzień mówił do stołu  ot, aby sprawdzić, jak zareaguje.
Rozdział 30
Wieczorem gwiazdy zalśniły jasno i czysto. Ford i Artur przeszli więcej kilometrów, ni\
by zdołali policzyć, i w końcu zatrzymali się na odpoczynek. Noc była chłodna i pachnąca,
powietrze czyste, a czujnikomat sub-eta nie wydawał z siebie najmniejszego pisku.
Nad światem unosiła się cudowna cisza. Panował magiczny spokój, który w połączeniu z
delikatnymi aromatami lasów, przyjemnym brzęczeniem owadów i błyszczącym światłem
gwiazd uspokajał przemęczone zmysły wędrowców. Nawet Ford Prefect, który odwiedził
więcej planet, ni\ mógłby wymienić w trakcie całego popołudnia, zaczynał się zastanawiać,
czy ta nie jest najpiękniejsza ze wszystkich, jakie widział. Cały dzień maszerowali przez
sfalowane zielone wzgórza i doliny porośnięte trawą, dzikimi, pachnącymi intensywnie
kwiatami, szli między pokrytymi gęstym listowiem drzewami. Grzało ich słońce, chłodził
łagodny wietrzyk, a Ford Prefect coraz rzadziej sięgał po czujnikomat sub-eta i coraz mniej
złościł się jego upartym milczeniem. Powoli zaczynał uwa\ać, \e mu się tu podoba.
Noc była chłodna, ale spali zdrowo i wygodnie. Obudzili się, gdy opadła rosa. Byli
odświe\eni, choć głodni. Ford w  Milinowej wło\ył do plecaka kilka bułek i teraz zjedli je
na śniadanie.
Dotychczas szli bez planu, teraz ruszyli jednak prosto na wschód, uznali bowiem, \e jeśli
chcą badać planetę, muszą dokładnie wiedzieć, skąd przychodzą i dokąd zmierzają. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zboralski.keep.pl