[ Pobierz całość w formacie PDF ]
największego miłosnego przeboju Elvisa zagłuszyły tony Heartbreak Hotel". Jego
związek z Alyssą poszedł z dymem, bo nie potrafił okazać zdecydowania, kiedy
jeszcze miał okazję. Mógł powiedzieć, że wariuje na jej punkcie. %7łe zakochał się do
szaleństwa, aż kręci mu się w głowie, a w uszach wciąż ma dzwięki starych przebojów
Elvisa.
A tymczasem zachował się jak ostatni tchórz. I jeszcze śmiał zarzucać jej, że nie
próbuje realizować marzeń...
Podniósł gitarę i ruszył na poszukiwanie Alyssy. Musiał z nią porozmawiać
jeszcze przed występem. W pomieszczeniu, gdzie roiło się od fanów, panowała
atmosfera zabawy i trudno było się poruszać. Zanim dotarł do drugiej części sali, gdzie
wcześniej widział Alyssę rozmawiającą z siostrą, konferansjer zapowiedział Rosę
Renato.
Wiedział, że Alyssa nie będzie chciała przegapić występu siostry, więc podszedł
bliżej sceny. Rozglądał się, próbując odszukać ją w tłumie. Minął biegających w
pośpiechu kelnerów i skierował się w stronę krzeseł pośrodku centrum kon-
ferencyjnego, okrążając stoiska z pamiątkami.
Tak, był w niej zakochany.
W końcu ją dostrzegł. Stała tuż przy podium, wpatrując się - tak jak reszta
widzów - w Rosę. No, może poza nim, bo dla niego istniała tylko jedna z sióstr Renato.
Musiała poczuć na sobie jego wzrok, bo zerknęła za siebie i ich spojrzenia się
spotkały.
Można powiedzieć, że to intuicja. Albo karma. Zwierzęca żądza. Zresztą jakie to
ma znaczenie? Niech się nazywa, jak chce. To była miłość od pierwszego wejrzenia,
chociaż tamtego dnia, gdy się poznali, był tak otumaniony, że nie zrozumiał, co się
dzieje.
Chciał z nią porozmawiać. Musiał jej natychmiast powiedzieć, że jest dla niego
ważniejsza, niż wszystkie konkursy, nagrody czy kariera. Kiedy jednak do niej
podszedł, położyła mu palce na ustach.
45
S
R
- Mam ci coś ważnego do powiedzenia. - Czekała chwilę, jakby spodziewała się,
że zechce ją powstrzymać, ale Brett tylko skinął głową. - Nie mam stuprocentowej
pewności, czy dzisiaj wygrasz. - Stanęła na palcach i szeptała mu do ucha. To, co
chciała powiedzieć, było przeznaczone wyłącznie dla jego uszu. - Jednak chcę, byś
wiedział, że wierzę w ciebie. Możemy sprawić, że z tym zwycięstwem czy bez niego,
zrobisz wielką karierę. Musisz więc zdecydować, czy chcesz tak właśnie realizować
swoje marzenia.
Całkiem zbity z tropu, odchylił się, żeby na nią spojrzeć. W jej oczach błyszczała
szczerość.
- Mówisz poważnie... - Miał wrażenie, że serce wyskoczy mu z piersi. Wierzyła
w niego. Chciała z nim jechać do Los Angeles. - Chcesz mnie reprezentować?
- Chcę robić z tobą znacznie więcej. - Z uśmiechem pogłaskała go po policzku. -
Ale mogę równie dobrze zacząć od tego, że będę twoim menadżerem.
Rozległy się burzliwe oklaski i przez chwilę Brettowi wydawało się, że cały
świat cieszy się razem z nim. Był prawdziwym szczęściarzem, mając u swego boku
taką kobietę jak Alyssa.
- Kurczę, chcę wygrać. - Zajęty Alyssą i tym, co było między nimi, trochę
pózniej niż inni dołączył się do oklasków dla Rosy. - Jednak pod warunkiem, że to nie
wpłynie na twoje stosunki z siostrą.
W odpowiedzi uśmiechnęła się tylko i raptem pobiegła w drugą stronę. Patrzył za
nią, nie rozumiejąc, co się dzieje.
Drapiąc się w głowę, zastanawiał się właśnie, o co jej chodzi, gdy konferansjer
zapowiedział jego występ. W tym momencie uświadomił sobie, że wciąż nie wyznał jej
miłości.
Cóż, nie było na co czekać.
Wskoczył na scenę i uderzył w struny, żeby rozruszać palce. Nieprawda. To
miało być przygotowanie do spędzenia reszty życia z Alyssą.
Nie miał pojęcia, czemu nagle nabrała takiej wiary w niego, ale tym zajmie się
pózniej. Ostatecznie był przecież analitykiem finansowym, więc będzie umiał to sobie
wyliczyć. Jednak w tym momencie był gwiazdą rocka, dlatego postanowił zostawić to
przeznaczeniu.
Oraz muzyce.
- Tę piosenkę dedykuję Alyssie Renato, kobiecie, w której nie mogłem się nie
zakochać. - Nie był pewien, czy pisk na widowni wydały jakieś fanki, widząc w nim
naśladowcę Elvisa, czy może kobieta, do której kierował swoje słowa.
46
S
R
Teraz jednak zależało mu tylko na tym, żeby zaprezentować się jak najlepiej.
Musiał dać z siebie wszystko, skoro zadedykował występ najbardziej wyjątkowej
kobiecie w jego życiu.
Kiedy Brett Neale, wschodząca gwiazda rocka, zaczął śpiewać Za bardzo",
Alyssie i wszystkim kobietom na sali nogi ugięły się w kolanach z wrażenia.
A to był dopiero początek.
Alyssa, która wciąż miała w uszach jego wyznanie, dała znak Madame Grimaldi,
żeby zaczęła seans. Z tyłu sali, gdzie ustawiony był stolik, siedziało tylko kilka osób,
ponieważ wszyscy oglądali Bretta. O to zresztą chodziło, ponieważ zgodnie z planem
kryształowa kula Laury wyczarowała właśnie wspaniały elektroniczny hologram -
wizerunek śpiewającego Elvisa, który pojawił się na scenie tuż obok Bretta. Męczyły
się nad tym trikiem przez całą noc, ale lepszego efektu nie można było sobie
wymarzyć.
Publiczność wpadła w entuzjazm. Kątem oka Alyssa dostrzegła, że obaj ważni
przedstawiciele przemysłu muzycznego sięgają po telefony i podniesionymi w górę
kciukami dają jej sygnały. A więc bez wątpienia jeszcze tego wieczoru Brett powinien
dostać dwie całkiem niezłe propozycje.
Wokół członków Spotkań z Presleyami" tłoczyli się rozemocjonowani
reporterzy. Przy scenie raz po raz błyskały flesze skierowanych na Bretta aparatów.
Takiego szału nawet Alyssa nie przewidziała. I chociaż wiedziała, że Brettowi bardziej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]