[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Które mi dała matka błogosławiąc syna.
Musisz mieć dzieci? słuchaj! niech twoja rodzina
Westchnie za mnÄ… do Boga.
PREZES
Oh! ja nie mam. dzieci!
99
KORDIAN
Nie masz? a włos twój biały jako srebro świeci;
Tyś nic za twoje życie nie odpłacił Bogu.
PREZES
Kordianie! oto klęczę na ołtarza progu,
Lecz nie przed Bogiem, klęczę, Kordianie, przed tobą.
Jam cię na śmierć poświęcił, teraz walczę z sobą,
Z sumnieniem, jam sąd zmroził sumnieniem...
KORDIAN
Ha! stary!
Kładziesz zbrodnią na zbrodnią, klękłeś przed zbrodniarzem.
Chodz ze mną - zajrzym w księgi i światu wykażem,
%7Å‚e Polska caÅ‚a żadnéj niegodna ofiary,
%7łe ja będę zbrodniarzem...
PREZES
Na Boga, Kordianie!
Ty masz gorączkę, w oczach dziwne obłąkanie...
KORDIAN
To nic, starcze... To włos mi siwieje i boli,
Włos każdy cierpi, czuję zgon każdego włosa;
To nic... Na grobie wsadzisz dwie rószczki topoli,
I różę... Potém spadnie Å‚ez rzÄ™sistych rosa,
To mi włosy ożyją... Masz pióro przy sobie?
Chciałbym spisać imiona płaczących nade mną. -
100
Ojciec w grobie - i matka w grobie - krewni w grobie,
Ona - jak w grobie... Więc nikt po mnie! wszyscy ze mną!
A szubienica będzie pomnikiem grobowym...
PREZES
Kordianie! oto pismo, któreś dał Spiskowym,
Schowaj je, spal, bądz wolnym od przyrzeczeń słowa.
KORDIAN
Raz, dwa, trzy, broń na ramię, warta pałacowa...
Czujność... Głupie wyrazy, stąpać jak nakażą?
Starcze, nudzisz miÄ™! nudzisz nieruchomÄ… twarzÄ…,
Nie będę mógł zapomnieć, że starym nie będę.
Jeśli cię kiedy z kołem mych dzieci obsiędę,
Pluń mi na siwe włosy.
(Zegar na wieży bije jedynastą.)
To z nieba wołanie.
(Wybiega. Prezes za nim wyciąga ręce.)
PREZES
Kordianie - stój na Boga, zaklinam... Kordianie!
(Wychodzi za nim.)
SCENA V
(Sala tak nazwana koncertowa w Zamku królewskim oświecona lampą - w koło ko-
lumny z marmuru, ściany zamalowane arabeskami - widać przez drzwi otwarte na
przestrzaÅ‚ ciÄ…g dÅ‚ugi ciemnych pokojów, w koÅ„cu bÅ‚yska sÅ‚abe Å›wiatÅ‚o sypialnéj kom-
naty cara. Kordian oparty na bagnecie karabinu. Różne widma.)
101
KORDIAN
(idąc naprzód z karabinem)
Puszczajcie mię! puszczajcie! jam carów morderca;
Idę zabijać... ktoś mię za włos trzyma.
IMAGINACJA
Słuchaj! ja mówię oczyma.
STRACH
Słuchaj! mówię biciem serca.
KORDIAN
Nikogo nié ma,
KtoÅ› gada...
IMAGINACJA
Nie patrz na mnie, lecz patrzaj, gdzie ja palcem wskażę.
KORDIAN
Palca twego nie widzę, lecz mój wzrok upada
Tam, gdzie wskazujesz palcem. WidzÄ™ jakieÅ› twarze.
To arabeski, ścienne malowidła.
STRACH
Przekonaj się! wpatrzaj się w ściany,
Zciana gadem się rusza... przebrzydła... .
Każdy wąż złota ogniem nalany,
Pierścieniami rozwija się z muru.
Kolumny potrząsają wężów zwitych grzywę;
102
Sfinksy straszliwe,
Spełzły z marmuru;
Sfinksy płaczą jak dzieci - węże jak wiatr świszczą.
Nie nastąp na nie... patrzaj... wiją się i błyszczą.
IMAGINACJA
Jako motyl płocha, powiewna,
Odleciała od ściany dziewica;
Może jakaś zaklęta królewna?
Królewna -lub czarnoksiężnica?
Przypomnij! widziaÅ‚eÅ› jéj lica,
Przypomnij! do kogoÅ› podobna,
Przypomnij!
Tamta byÅ‚a pasÄ™pna i patrzaÅ‚a skromniéj,
U téj szata gwiazdami ozdobna,
To gwiazdy prawdziwe - to światy,
BÅ‚yszczÄ… na szafirze szaty...
Jest to pasterka z gwiazd sioła.
Kosz na głowie, w koszu kwiaty,
I twarz anioła.
STRACH
Lecz patrz na oczy! nieruchome oczy!
Gdzie się obrócisz, patrzą za tobą.
IMAGINACJA
Czy czujesz woÅ„ jéj warkoczy?
103
STRACH
Rozgniotłeś węża pod sobą.
Pękła żmija.
KORDIAN
Jezus Maryja!!!
(Przeciéra oczy.)
Sen zniknął... Naprzód! naprzód z bagnetem w pierś cara!
(Wchodzi do nastÄ™pujÄ…céj sali - zupeÅ‚nie ciemnej. Na lewo drzwi otwarte do gabinetu
konferencyjnego. Pokój ten w kształcie wyzłoconego jaja zupełnie księżycem oświeco-
ny. W środku stoi trojnog sztucznie ze złota urobiony - a na nim leży carska korona.)
OBIE WAADZE
Stój!...
KORDIAN
Puśćcie! Boska cięży na mnie kara!...
OBIE WAADZE
Słuchaj ! szum głuchy z milczeniem się bije,
Jak gdyby wicher wleciał w komnat szyje.
Niby szum suchego drzewa,
Niby ulewa
Grzmi o dachy pałacu... grzmi... a księżyc świeci!
KORDIAN
(patrzÄ…c do gabinetu konferencyjnego)
Ta komnata srebrnego nalała się blasku,
Trójnog złoty - korona leży na trójnogu,
Jest to korona carów dzisiaj - lecz o brzasku
104
Ta korona należeć będzie tylko - Bogu...
Idzmy! nie mogę oczu odpiąć od korony.
IMAGINACJA
Patrz dÅ‚użéj - krew z niéj kapie, a pod niÄ… schylony
Człowiek czarny jak smoła,
Zajęty pracą...
STRACH
Dwa rogi wytrysły mu z czoła,
Oczy jak żar - bez powiek...
SkÄ…d on? i na co?
KORDIAN
Skąd? i na co ten człowiek?
WIDMO
Koronę nosił car,
Krew Piotrów, krew Iwana
Leje siÄ™ z niéj jak z czar;
Podłogę polską czyszczę,
Bo krwią carów zwalana;
Ale śladu nie zniszczę,
Chyba za drugi wiek!...
KORDIAN
Jeśli nie zmyjesz wodą z polskich rzek,
Przyniosę krwi - podłogę całą
Wymyjemy, będzie białą
105
Jak twarz trupa.
(po chwili)
Jeszcze jedną komnatę przejść trzeba,
(Wchodzi do sala tronowéj.)
Ciemno - i czarne okna; żadnéj gwiazdy z nieba, -
Tam wiedzie - droga na kształt ognistego słupa.
Lampa strzeże cessarza, oświeca mu łoże,
I leje światło na posadzki szkliste,
Jak księżyc po wód jeziorze.
Chwyta łódz moją, w kręgi ogniste...
Płynę zawrotem głowy... któż doda podniety?
IMAGINACJA
Twój bagnet łysnął... płomienne bagnety
Zleciały się w powietrzu i z ostrzem się zbiegły...
Jak rybki, gdy w krysztale kruszynę spostrzegły...
Zleciały się i stal szczypią
I palÄ….
W powietrze uderzasz stalÄ…,
Z powietrza jak iskry siÄ™ sypiÄ….
Czekaj, aż się ul cały płomyków wyroi...
STRACH
Nie patrz tylko za siebie - bo tam u podwoi...
(Kordian obraca siÄ™.)
IMAGINACJA
Dwie z malakitu wazy, w nich dwa drzewa rosnÄ…
ZimÄ… i wiosnÄ….
106
Patrz! liście z ludzkich uszu, z oczu ludzkich kwiaty
I zwykły nasionami języków się plemić,
Lecz cessarz rwie nasiona, by drzewa oniemić...
Więc jak nieme hajduki, przy wejściu komnaty
Patrzą kwiatem - liściem słyszą;
A wszystko z grobowÄ… ciszÄ…,
W grubiejący pień się wlewa...
KORDIAN
Widzą! słyszą! drzewa...
STRACH
Nie zaglÄ…daj przez okna, na ciemnÄ… ulicÄ™!
(Kordian patrzy przez okno.)
IMAGINACJA
Z kościoła aż do zamku orszak zmarłych długi,
Niosą żółte gromnice,
Wiele trupów... jeden, drugi,
Setny, nie przeliczysz wiÄ™céj...
Tysiąc tysięcy...
Berła - korony - szaty króleskie.
Z gromnic dymy niebieskie,
Mglą trupom twarze kościane.
A trumien ile trupów - każdy niesie trumnę;
Rzucają pod zamku ścianę,
Budują wschodów kolumnę,
Wysoko jak stogi gumien...
Trumny siÄ™ kruszÄ…,
107
Lecz tyle trumien!
Wejść muszą.
KORDIAN
Gdzie idÄ…?
IMAGINACJA
Tu.
KORDIAN
Czy cara trumnami uduszÄ…?
IMAGINACJA
Ciszéj! patrz... jakieÅ› straszydÅ‚o, [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zboralski.keep.pl