[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Prowadziła wojsko przeciwko Thalowi i Fe- arenom; Gdy byłam dzieckiem, słyszałam, że atakowała
nawet Zernów, więc musi mieć blizny od walki. Nie wyobrażam sobie, żeby to była jakaś piękność,
jeśli o to ci chodzi.
 Jura, czy nie możemy...  Rowan zaczął, ale Jura popędziła swojego konia.
Mogła mu wybaczyć wiele dziwactw, bo był Anglikiem, ale nie mogła zapomnieć, że najpierw
flirtuje ze służącą, a za kilka godzin ją odtrąca. W południe zatrzymali się przy strumieniu, żeby coś
zjeść, i Jura spojrzała na swoje odbicie w nieruchomym lustrze wody. Nigdy nie przejmowała się
swoim wyglądem, tylko sprawnością w walce, ale zauważała spojrzenia wszystkich męskich oczu i
wiedziała, że jest ponętna. Więc dlaczego nie chciał jej ten angielski mąż? Czy dlatego, że nie jest
blondynką, jak jego siostra? Czy lubi tylko kobiety o jasnej skórze?
o zmierzchu rozłożyli obóz. Nie zapalali ognia, bo byli już zbyt blisko grodu Brity.
 Nie mogę oczekiwać, że jutro pozostaniesz w ukryciu?  spytał Rowan unosząc brwi i patrząc na
nią w przygasającym świetle.
 Ktoś musi osłaniać cię z tyłu  odpowiedziała.
 Myślałam, że jutro wjedziemy do miasta. Sądzę, że nie będzie z tym problemu.
Dobrze, że mówisz w naszym języku. Rozpoznamy Britę i gdy tylko będzie wyjeżdżać, porwiemy ją.
W drodze powrotnej, dzień drogi stąd, jest wiejska chata; możemy się tam zatrzymać, gdy będziesz z
nią rozmawiał. Musimy tylko uważać, żeby nas ci wieśniacy nie wydali.
 Czy to już wszystkie decyzje, jakie podjęłaś?  spytał Rowan ponuro.  Nie zdecydowałaś
przypadkiem, że mnie nie wolno brać w tym udziału? Może będę ci za bardzo przeszkadzał?
 To ty mi każesz zostawać w lesie  odpowiedziała, nie wiedząc, co tym razem zrobiła takiego,
żeby go rozzłościć.  Masz inny plan, lepszy od mojego?
 Nie  powiedział przez zaciśnięte zęby  to jest taki sam plan, jaki ułożyłem, prócz tego, że
miałem pojechać do miasta sam, ale...  Przerwał.
 Co za różnica, czy ja o tym mówię czy ty? Dobrze, że się w czymś zgadzamy.
Rowan kopnął nogą kamień.
 Jesteś kobietą  mruknął.
- Chyba niezbyt kobiecą - bąknęła pod nosem i odwróciła się. Pokonanie mężczyzny w zawodach
było proste. Trzeba było tylko celniej strzelać, wyżej skoczyć, prędzej pobiec niż pięćdziesiąt kilka
innych kobiet, ale co się na miłość boską robi, jak się go wygrab, żeby był zadowolony?
Spali oddaleni kilka stóp od siebie, ale w nocy Jura obudziła się słysząc, jak Rowan kręci się
niespokojnie. Odruchowo się przysunęła, a on przez sen wyciągnął rękę i mocno ją do siebie
przytulił. Było to takie mile czuć, jaki jest mocny, ciepły. Wtuliła się w niego i zasnęła.
Rano obudziła się przed nim i prędko się odsunęła. Nie mogłaby znieść znowu tego gadania:
 błagaj mnie .
89
Wjechali do grodu Brity, gdy tylko otwarto bramy. Miasto nie było bogate i bardzo różniło się od
Escalonu.
Były tu domy i malutkie sklepiki, ludzie biegający tu i tam, ale czuło się biedę, miasto cuchnęło nie
wywiezionymi ekskrementami i psującą się padliną. Wieśniacy w łachmanach przyglądali się z
ciekawością Jurze i Rowanowi, bogato ubranym.
Zatrzymali się, żeby kupić maślankę u wędrownego sprzedawcy.
 A gdzie mieszka Brita? spytał Rowan.
 Królowa Brita  dodała Jura, uśmiechając się do handlarza.  Mamy do niej sprawę.
 Tam - wskazał na kamienny dom oparty o północną ścianę muru otaczającego miasto.
Był to duży, ale zwyczajny dom, nie tak obszerny ani tak bogaty jak ten, z którego Rowan i Jura
ukradli ubrania.
 Dzisiaj poluje  powiedział handlarz.  I możecie zobaczyć, jak będzie przejeżdżała ze swoją
strażą. 0, proszę! Drzwi się otwierają i wychodzi straż.
Mimo że plemię Vatellów nie miało własnych pól uprawnych ani dobrych pastwisk, królowa nie
oszczędzała na straży. Dwudziestu mężczyzn jadących z nią było ubranych bogato w delikatną
niebieską wełnę, a ich broń wykonano z bardzo dobrej stali, jakiej nie było w Lankonii. Konie,
wysokie i piękne, wyglądały na dobrze odkarmione i wytrenowane.
Ale Brita zaćmiewała swą świtę. Jechała wśród dwudziestu wyprostowanych mężczyzn i wyglądała
jak słońce otoczone dwudziestoma księżycami. Była wysoka, szczupła i przepiękna. Miała długą
suknię w angielskim stylu, bardzo dopasowaną w talii, z grubej kremowej wełny, podkreślającej jej
ciemne oczy i włosy.
Kiedy przejeżdżała, miasto zamarło, gdyż każdy mężczyzna, kobieta, dziecko  a wydawało się, że i
zwierzę  zatrzymali się, by ją zobaczyć. Rozległ się szmer, gdy przejechała przez bramę.
 Stara, co?  powiedział do Jury Rowan.  Nic dziwnego, że mężczyzni za nią latają.
Sam bym poleciał.
Jura spojrzała na niego, ale uśmiechnął się niewyraznie, wpatrując się w bramę, w której właśnie
znikła Brita.
 Jedziemy za nią czy nie?  zasyczała. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zboralski.keep.pl