[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wreszcie doprowadził mnie do szczytu. Uczucie rozkoszy i odprężenia było tak wielkie,
czyste i błogie, że przez minutę nie czułam nawet ból u pośladków. Audziłam się, że ta minuta
będzie trwała całą wieczność. Wówczas poczułam, że skończył. Pulsował we mnie, aż upadł
na moje plecy, przygniatając do skórzanego obicia kozła. Oboje byliśmy spoceni. Ja wciąż
miałam na sobie ubranie. Oderwał się wreszcie ode mnie i oparł jedną ręką o kozła, a drugą
lekko o moje plecy. Jeszcze nie byłam w stanie poruszyć się. leżałam wyczerpana, ciężko
oddychając. Cała byłam obolała!
Po pewnym czasie kazał mi pójść do kantorka, przynieść chusteczki i wytrzeć nas oboje. Jego
penis był miękki i trząsł się. Wytarłam go delikatnie, po czym kucnęłam i zaczęłam wycierać
swoje krocze. Bacznie mnie obserwował. Zapytał, czy bywałam w przeszłości karana, a ja
wtedy opowiedziałam mu o mojej ciotce i wuju.
Chciał poznać wszystkie szczegóły. Cały czas wyglądał bardzo władczo, nawet stojąc nago na
środku sali.
"Ubierz się - powiedział wreszcie. -1 wracaj do swoich obowiązków" .
Na szczęście Nicola miała wieczorną zmianę, więc nie musiałam rozmawiać z nią aż do
następnego dnia. Nie miałam ochoty opowiadać jej o tym, co robiliśmy, dr McAllen i ja. Nie
wyciągnięto by tego ze mnie nawet zaprzęgiem dzikich koni. Gdy spotkałam go następnym
razem, a było to na oddziale, zachowywał się całkiem normalnie. Był opanowany, patrzył na
mnie tym swoim lekkim uśmieszkiem, ciemnymi, pełnymi seksu oczami. Na sam jego widok
robiłam się mokra. Czułam, że się czerwienię i nie byłam w stanie na niego spojrzeć.
Pewnego dnia odebrałam wezwanie od Siostry Przełożonej. Miałam spakować się i zgłosić
przy bocznej bramie. Czekał tam na mnie dr McAllen w swoim starym, zielonym
samochodzie.
"Wsiadaj" powiedział krótko.
81
Spytałam go, dokąd jedziemy. Powiedział tylko: -" Będzie to dla ciebie rodzaj testu'1. Nie
wiedziałam, co ma na myśli. Byłam przestraszona, ale jednocześnie podniecona w ten sam
sposób co przedtem, na sali.
Podczas jazdy kazał mi podnieść spódnicę. Myślałam, że chce sprawdzić, czy zgodnie z jego
życzeniem noszę pończochy. Nosiłam od dnia, gdy tego zażądał. Spodziewałam się, że kiedyś
zatrzyma mnie na korytarzu i sprawdzi. Ale dopiero teraz to zrobił. Ledwo rzucił na mnie
okiem i prowadził dalej. Siedziałam więc w samochodzie z zadartą spódnicą. Wciąż czułam
się podniecona, ale także nieco zmieszana. Spytałam go czy chce, żebym coś jeszcze zrobiła.
Miękkim ruchem położyłam rękę na jego udzie. Odepchnął ją. Kazał mi zdjąć spódnicę i
zwinąć ją w wałek. Jego głos brzmiał tak, jakby był w złym humorze.
Nie chciał w ogóle ze mną rozmawiać. Na ostatnie kilka mil zawiązał mi oczy, żebym nie
widziała, dokąd jedziemy. Ciekawiło mnie, co myśleli sobie ludzie, widząc samochód z
doktorem i pielęgniarką, która ma na oczach zawiązaną przepaskę...
W końcu samochód zatrzymał się. Doktor zabronił mi się ruszać. Usłyszałam, jak wysiada i
zatrzaskuje drzwi, a następnie idzie gdzieś i pociąga za dzwonek.
Słyszałam również dzwięk płynącej wody. Prawdopodobnie to rzeka.
Drzwi otworzyła kobieta i przywitała go, nazywając doktorem. On zwracał się do niej:
Annabello. Odbyli cichą, poufną rozmowę, której tylko część mogłam dosłyszeć. Rozmawiali
o rym, że mam być poddana testowi. Wydawało mi się, ze powiedział o mnie wszystko.
Następnie przekazał mnie tej kobiecie.
Usłyszałam, że drzwi samochodu otwierają się. Było to przedziwne uczucie: siedzieć w
samochodzie, ze spódnicą zawiązaną na oczach, podczas gdy obca kobieta obmacywała mnie.
Prawie wyskoczyłam ze skóry, gdy dotknęła mojego ramienia.
"Proszę ze mną, panienko" - powiedziała Annabella. Jej głos brzmiał, jak głos jednej ze
starych pielęgniarek w szpitalu. "Możemy zaczynać."
Wprowadziła mnie do środka, gdzieś na górę, bo szłyśmy po schodach. Gdy zdjęła mi z oczu
przepaskę, znajdowałyśmy się w jakimś pokoju. Rozejrzałam się i zobaczyłam Annabellę w
długiej, czarnej sukni i białym fartuszku, oraz pokojówkę, która trzymała moją torbę. Nie
spodziewałam się, że zastanę tam pokojówkę. Czułam się bardzo zażenowana stojąc bez
spódnicy, w nieznanym miejscu, w towarzystwie dwóch obcych kobiet. Zaczęłam zadawać
pytania.
Annabella kazała mi milczeć i rozebrać się. Pokojówce poleciła przygotować dla mnie kąpiel.
Stała i przyglądała mi się jak się rozbieram. Odesłała pokojówkę.
Zabrała mnie do łazienki i wykąpała. W czasie kąpieli wypytywała mnie dokładnie o ciotkę i
wuja, o to, co robili a czego nie. Czułam się strasznie upokorzona. Więc jednak powiedział
jej! Powiedział jej wszystko! Leżałam w kąpieli, pozwalając Annabelli namydlać się, nacierać
gąbką piersi i plecy, potem tyłek i krocze, a ona przez cały czas pytała: "Czy zakładali ci
kiedyś kołnierzyk? Czy byłaś kiedyś bita szczotką do włosów? Czy po odbyciu kary
onanizowałaś się?"
Osuszyła mnie dużym ręcznikiem. Nie pozwoliła mi nic zrobić samej. Zapytała nagle: "Czy
dr McAllen był pierwszym mężczyzną, z którym kochałaś się podczas przyjmowania kary?"
Poczułam, że się czerwienię. Powiedziałam, że istotnie tak było.
Zaprowadziła mnie do pokoju. Powiedziała, że moje ubrania znajdują się w szafie. Kazała je
założyć. Był tam kołnierzyk, pas do pończoch, para czarnych pończoch i czarne, skórzane
buciki na szpilkach. Annabella stała w drzwiach z założonymi rękami i przyglądała, jak się
ubieram. Następnie zaprowadziła mnie na dół, tam gdzie byłyśmy przedtem, do jadalni.
Czekała tam już pokojówka z czarną, skórzaną walizeczką.
Annabella podprowadziła mnie do stołu. Odsunęła krzesło i postawiła je obok, a mnie
przełożyła przez poręcz, kierując mój wypięty tyłek w stronę stołu.
82
Słyszałam, jak otwiera walizkę i coś z niej wyjmuje. Słyszałam, że to coś brzęczy w jej
rękach.
Otoczyła moje nadgarstki łańcuchem. Był zimny. Nadgarstki przykuła mi do przednich nóg
krzesła, a kostki nóg do tylnych. Wówczas poczułam, że wpycha mi coś z tyłu między nogi.
Wydawało mi się, że jest to skórzany pas.
Zostawiła mnie tam samą, wiszącą na poręczy krzesła, z pasem dyndającym między nogami.
"Inni zjawią się na dole za chwilę" - powiedziała wychodząc.
ROZDZIAA 14
- Masz ochoty na drinka?
Josephine leżała na brzuchu, z twarzą zwrócona w bok. Nie pamiętała, żeby kiedykolwiek
[ Pobierz całość w formacie PDF ]