[ Pobierz całość w formacie PDF ]
wnosząc herbatę i pokrojoną na kawałki słodką pastę z fasoli. Kaede obsłużyła
mężczyzn, po czym wymówiła się od dalszej rozmowy. Gdy wychodziła, Fujiwara
odprowadził ją wzrokiem, ona zaś odkryła, że miałaby ochotę z nim porozmawiać pod
nieobecność ojca.
Nie mogąc wprost zaproponować spotkania, zaczęła się zastanawiać, w jaki
sposób je przyspieszyć, jednakże okazało się to zbędne. Kilka dni pózniej ojciec
oznajmił, że szlachcic przysłał list, w którym zaprasza Kaede, by obejrzała jego zbiór
obrazów i innych cennych przedmiotów.
Z jakiegoś powodu wzbudziłaś jego zainteresowanie nie mógł wyjść ze
zdumienia.
Ucieszona, choć trochę speszona Kaede poleciła Shizuce iść do stajni i uprzedzić
Amano, aby przygotował Raku; chciała, by młodzieniec towarzyszył jej do rezydencji
Fujiwary, odległej o nieco ponad godzinę drogi.
Powinnaś udać się tam w lektyce stanowczo zaprotestowała Shizuka.
Dlaczego?
Pan Fujiwara był na dworze. To człowiek wysoko urodzony. Nie możesz jechać
do niego konno jak jakiś wojownik. Shizuka zrobiła surową minę, lecz natychmiast
zachichotała, psując cały efekt: Co innego, gdybyś była chłopcem i przybyła doń
na Raku! Pewnie nigdy by cię nie wypuścił! Ale musisz zrobić na nim wrażenie jako
kobieta; trzeba cię doskonale zaprezentować.
Już powiedział, że jestem piękna rzekła Kaede, nieco dotknięta.
Musi zobaczyć, że jesteś bez skazy. Niczym kawałek nefrytu albo obraz Sesshu.
Wtedy nabierze chęci, by włączyć cię do swojej kolekcji.
Nie chcę być częścią jego kolekcji! wykrzyknęła Kaede.
A czego chcesz? Shizuki spoważniała. Kaede odpowiedziała w podobnym
tonie:
Chcę odbudować swoje dobra i odebrać to, co mi się należy. Chcę mieć władzę,
jaką mają mężczyzni.
Zatem potrzebujesz sojusznika. Jeśli chcesz, by został nim pan Fujiwara, winnaś
ukazać mu się jako skończona doskonałość. Wyślij wiadomość, że miałaś zły sen i
dlatego dzień wydaje się niefortunny. Napisz, że odwiedzisz go pojutrze. Zyskamy
trochę czasu.
Wiadomość wysłano, a tymczasem Kaede poddała się zabiegom Shizuki. Jej
włosy zostały umyte, brwi wyskubane, ciało wyszorowane otrębami, natarte
balsamem i znów wyszorowane. Po przejrzeniu strojów w domu Shizuka wybrała dla
Kaede kilka szat jej matki, nienowych, lecz uszytych z doskonałej tkaniny, których
barwy szarość gołębiego skrzydła i fiolet kwiatu lespedezy podkreślały kremową
cerę Kaede i granatową czerń jej włosów.
Z pewnością jesteś dość piękna, by wzbudzić jego zainteresowanie
oświadczyła Shizuka. Ale musisz go również zaintrygować. Sądzę, że ten człowiek
uwielbia tajemnice, więc jeśli chcesz mu zdradzić jakiś sekret, upewnij się, że zapłaci
dobrą cenę.
Nocami zdarzały się już przymrozki, lecz dni były słoneczne i czyste. Górskie
klony i sumaki płonęły czerwienią na tle ciemnej zieleni cedrów i błękitu nieba.
Zmysły Kaede wyostrzyły się wskutek ciąży, gdy wysiadała z lektyki w ogrodzie
przed rezydencją Fujiwary, piękno przyrody poruszyło ją do głębi. Była to
najcudowniejsza chwila jesieni, która wkrótce miała minąć na zawsze, przegnana
zimowymi zawiejami i wichrami, z wyciem schodzącymi z gór.
Dom był większy niż jej własny i znacznie lepiej utrzymany. Wszędzie
rozbrzmiewał śpiew wody, szemrzącej na omszałych kamieniach, pluszczącej w
stawach, gdzie leniwie pływały czerwone i złote karpie; góry, zda się, wyrastały
wprost z ogrodu, daleki wodospad echem odbijał głos strumienia. Po bezchmurnym
niebie szybowały dwa olbrzymie orły.
Przy schodach powitał ją młody mężczyzna, który powiódł ją przez szeroką
werandę do pokoju, gdzie czekał już pan Fujiwara. Tuż za progiem Kaede padła na
kolana i dotknęła czołem podłogi, czując w nozdrzach świeży, cierpki zapach nowych
mat jasnozielonej barwy.
Shizuka została na zewnątrz, na deskach werandy. W pokoju panowała cisza.
Kaede, świadoma, że gospodarz się jej przygląda, czekała na jego słowa, próbując w
miarę możności rozejrzeć się po pomieszczeniu. Z ulgą usłyszała wreszcie powitanie
i prośbę, by usiadła prosto.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]