[ Pobierz całość w formacie PDF ]

męża z całkiem nowej strony.
128
R
L
T
Poczuła ogromną sympatię do Katie i Rose. Obawiała się, że będzie
onieśmielona, ale obie kobiety okazały jej życzliwość. Zdawało się, że
owinęły sobie mężów wokół palca. Wszyscy oni byli sobie tak bliscy.
 No, no.  Katie ujęła lewą dłoń Melindy.  Piękny pierścionek. 
Posłała Seanowi uśmiech.  Masz dobry gust. Gdzie go znalazłeś? Musimy
wybrać się z Rose na zakupy.
 Prawdę mówiąc  Sean objął ramiona Melindy.  To dzieło mojej
zdolnej żony.
 Sama zrobiła swój pierścionek zaręczynowy?  spytała Rose
zbulwersowana.
 Skąpiradło. Wstydziłbyś się.  Rafe pokręcił głową.
 Kupiłem go u jubilera w miasteczku. Pózniej się dowiedziałem, że to
Melinda go zaprojektowała.
Rose spojrzała na pierścionek.
 Zachwycający. Masz takich więcej?
 Jasne.  Melindę rozpierała duma.  Mam pracownię w hotelu.
 O rety  ucieszyła się Katie.  Rodzina chyba może rzucić okiem na te
błyskotki?
 Oczywiście  odparła Melinda ze śmiechem.  Możemy pójść tam
teraz, jeśli chcesz.
Rose wstała i wzięła syna z rąk męża.
 Bądzcie grzeczni. Idziemy wydać mnóstwo kasy.
 A po co ciągniesz tam mojego syna?  spytał Lucas.
 Nigdy nie jest za wcześnie na naukę kupowania.  Rose pochyliła się
i pocałowała Lucasa.
Katie dała buziaka Rafe owi. Melinda chciała szybko wyjść z boksu,
kiedy Sean pociągnął ją i pocałował. Zaczerwieniona ucieszyła się jednak, że
129
R
L
T
zrobił to tak swobodnie jak jego bracia, i zaprowadziła kobiety do windy.
 Okej  zaczął Rafe, gdy kobiety znalazły się poza zasięgiem ich
głosu.  Co tu właściwie jest grane?
 Co masz na myśli?  Sean wypił łyk piwa.
 Zwietnie wiesz, o co mu chodzi  zaśmiał się Lucas i sięgnął po piwo.
 Nie chcesz o tym mówić.
 Daj spokój, co?  Sean rzucił mu wrogie spojrzenie.
 Nie  rzekł Rafe, zanim Lucas się odezwał.  Powiedziałeś, że twoje
małżeństwo to część umowy o ziemię. A ty oczu nie zdejmujesz z tej kobiety.
Sean ściągnął brwi.
 I co?
 To  odparł Lucas  że nie wygląda to na małżeństwo z rozsądku.
 Ale takie właśnie jest  mruknął Sean.  To po prostu biznes.
 Taa...  prychnął Lucas.  Widzę.
Sean zmierzył go wzrokiem.
 Nikt cię nie pytał o zdanie.
 Akurat Kingowie mają zwyczaj czekać, aż ktoś ich o to spyta.
 Nie zwracaj na niego uwagi  wtrącił Rafe, patrząc na Seana. 
Powiedz tylko, co się dzieje. Ja też widzę, że to coś więcej niż interesy.
Bracia byli sami, więc nie było powodu niczego ukrywać. Jednak
opowiadając o związku z Melindą, Sean czułby się wobec niej nielojalny. Z
drugiej strony zawsze mógł liczyć na rodzinę, a rozmowa pomoże mu
uporządkować pewne sprawy.
 Okej.  Kiwnął głową.  Więc nie wszystko jest tak oczywiste. Nie
jestem gotowy jej zostawić. To bez sensu.  Odkleił naklejkę z butelki
miejscowego piwa.
 Stary, wpadłeś po uszy. Nie walcz z tym.  Lucas klepnął go w ramię.
130
R
L
T
 Nie  zaoponował Sean.  Nie rozumiecie. Nie nadaję się na męża. 
Muszą to pojąć i dowiedzieć się, dlaczego jest o tym przekonany.  Już
próbowałem. Nie wyszło.
 Co?  Rafe i Lucas odezwali się jednocześnie, wymieniając zdumione
spojrzenia.
 Byłem już żonaty. Nie mówiłem wam o tym.
 Czemu, do diabła?  spytał Lucas.
 Bo czułem się jak dureń  warknął Sean.  Miałem się chwalić, że
pozwoliłem jakiejś kobiecie...  urwał.
 Teraz musisz skończyć  rzekł Rafe.
Więc Sean dokończył tę historię, ale w skrócie.
 Na imię miała Tracy. Poznaliśmy się w college'u. Jakiś czas
chodziliśmy ze sobą, potem zerwaliśmy.  Sean sięgnął po butelkę, ale zimne
piwo nie pomogło zlikwidować suchości w gardle.  Osiem miesięcy pózniej
Tracy pojawiła się u mnie, była w ciąży. Płakała, powiedziała, że nie chciała
mi robić kłopotu, ale się boi.
 Cholera  mruknął Rafe.
 Taa.  Sean uśmiechnął się cierpko.  Ożeniłem się z nią, nie
chciałem być takim ojcem jak nasz tata  zawiesił głos.
 I?  spytał Lucas.
 Dziecko miało tydzień czy dwa, kiedy Tracy oznajmiła, że nie jest
moje. Jej pierwszy chłopak, ojciec dziecka, wrócił do miasta. Tego samego
dnia mnie opuściła, więcej ich nie widziałem.
 Do diabła.
 Powinieneś był nam powiedzieć.
Sean potrząsnął głową.
 %7ładen facet nie chce wyjść na idiotę.
131
R
L
T
 Byłbyś idiotą, gdyby niczego cię to nie nauczyło  odparł Rafe.
 Wyciągnąłem z tego wniosek, żeby trzymać się z dala od małżeństwa.
 To błędny wniosek, głupku  burknął Lucas.
 Zamknij się, Luc.  Rafe nie zdejmował wzroku z Seana.  Tak
naprawdę nie chciałeś żenić się z Tracy.
 Taa, ale...
 Nie ma żadnego ale.  Rafe machnął ręką.  Masz ufać swoim
uczuciom. Taka płynie z tego lekcja. Ożeniłeś się z Tracy z obowiązku, nic do
niej nie czułeś. Jeżeli czujesz coś do Melindy i zostawisz ją z powodu umowy,
to jesteś większym głupcem, niż byśmy sądzili.
Bracia kontynuowali dysputę, a Sean siedział w milczeniu i rozważał
słowa Rafe'a. Nie chciał przyznać, że brat ma rację. Wspomnienie Tracy od
lat nie dawało mu spokoju. Nagle sobie uświadomił, że się od tego uwolnił.
Czy zawdzięcza to Melindzie?
Nie wiadomo jak i kiedy, zakradła się do jego serca. Pytanie tylko, co on
z tym teraz zrobi?
Katie i Rose kupiły pierścionki, naszyjniki, bransoletki i kolczyki.
Sprzeczały się żartobliwie, która co kupi, a Melinda śmiała się razem z nimi
zadowolona, że jej prace spotkały się z podziwem. Kathy podobała się jej
biżuteria, ale Kathy była przyjaciółką. Sporo wyrobów Melindy sprzedawał
James, lecz po raz pierwszy miała okazję widzieć reakcję innych na dzieło jej
rąk i wyobrazni.
 Masz wielki talent.  Katie westchnęła, podziwiając topaz z Tesoro.
 To prawda.  Rose karmiła syna butelką.  Znam w Kalifornii
kobiety, które zapłaciłyby za to fortunę.
W Kalifornii, tam, gdzie jest dom Seana. Melinda poczuła ból w piersi i
bezwiednie pomasowała to miejsce.
132
R
L
T
Zaangażowała się uczuciowo. Rozbudziła w sobie pożądanie.
Za pózno, by się wycofać. Już nie zapomni o Seanie, tak jak nie
zapomniała o Stevenie.
Na chwilę wróciła myślą do mężczyzny, któremu przyrzekła dozgonną
miłość, jednak nie dopuściła do siebie wyrzutów sumienia.
Dłużej nie mogła uciekać przez prawdą. Kochała Seana bardziej, niż
kiedykolwiek kochała Stevena, miłością głębszą i bardziej namiętną. Nawet
nie wiedziała, że jest do niej zdolna.
Sean ma rację. Musi dalej normalnie żyć.
Jak by zareagował, gdyby wiedział, że złamała ich umowę i zakochała
się w nim? Uciekłby do Kalifornii? Wyśmiałby ją?
 Kochasz go, prawda?
 Co?  Melinda podskoczyła i podniosła wzrok na Katie.
 Kochasz Seana.
Melinda zaśmiała się sztucznie i nerwowo układała biżuterię w
gablotce.
 Nie żartuj.
 Masz to wypisane na twarzy, kochanie  powiedziała Rose.
Melinda przenosiła wzrok z jednej kobiety na drugą, aż westchnęła,
widząc ich współczujące miny.
 Wiecie, że nasze małżeństwo to tylko... umowa.
 Tak, Rafe i Lucas nam powiedzieli.
 Ale to się zmieniło, prawda?  Rose położyła sobie synka na ramieniu
i lekko poklepywała go w plecy.
Melinda mogłaby skłamać, ale nie była w tym dobra. Zresztą nie było
sensu zaprzeczać, te kobiety były zbyt inteligentne.
 Tak, przynajmniej dla mnie.
133
R
L
T
 Kingowie nie są najłatwiejszymi mężczyznami na świecie  podjęła
Katie.  Ale są warci zachodu.
 Absolutnie  przyznała Rose.
 Ty musisz zdecydować, czy chcesz o niego walczyć. Będziesz
musiała zburzyć mur, jakim się otoczył.
 Sean zawsze wydawał mi się samotny  zauważyła Rose i [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zboralski.keep.pl